Recenzja: "Złudzenie" Aprilynne Pike


Tytuł: Złudzenie
Autor: Aprilynne Pike
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Wydanie: 2011-06-29
ISBN: 978-83-245-9031-5
Objętość: 336
Cena: 21,49 zł

Moja ocena: 8/10 pkt.
Szufladka: Godna polecenia.

„Ale miłość musi być jednocześnie pozbawiona egoizmu i egoistyczna. Nie możesz kochać kogoś, bo czujesz, że powinnaś. Sama chęć kochania nie wystarczy.”

Wróżki. Któż w nie, nie wierzył? Chyba każdy z nas miał taki okres w dzieciństwie, gdy niektóre rzeczy tłumaczono nam, lub sami sobie tłumaczyliśmy, jako robotę wróżek. Poza tym w dzisiejszych bajkach dla dzieci, wszędzie ich pełno. Wystarczy spojrzeć na „Witch”, „Winx”, czy chociażby „Przygody Dzwoneczka”. A to i tak tylko kilka, o których słyszałam, czy też sama oglądałam z moim kochanym brzdącem. Jakimże szokiem była dla mnie wiadomość, że wydawana została seria (młodzieżowa!) o tych małych stworkach. I co dziwniejsze – one wcale nie są takie znowu małe…

„Złudzenie” to już trzeci tom przygód Laurel – dziewczyny-wróżki, która postanawia jednak porzucić świat rodem z baśni i legend. Pomimo rozwodzenia się autorki na temat życia uczuciowego bohaterki, dowiadujemy się też, że magicznej krainie Avalon grozi większe niż kiedykolwiek niebezpieczeństwo. Niebezpieczeństwo, które nadaje akcji tempa i pozostawia za sobą niepewność o dalsze losy bohaterów.

Przyznaję, że do tej serii podchodziłam dość sceptycznie i ze sporymi oporami. Niepotrzebnie. Jak na powieść młodzieżowa, to ta niezwykle zgrabnie i szybko mnie wciągnęła i już po kilkunastu stronach zaczęłam ją czytać niemalże jednym tchem. Przygody Laurel, jak i jej zmagania się ze swoim życiem uczuciowym, mnie nie irytowały, a wręcz przeciwnie. Może tylko chwilami miałam dość samej bohaterki ze względu na jej charakter i zachowanie w niektórych sytuacjach, ale ogólnie pozycja ciekawa. Idealna dla nastolatków, to na pewno. Dla starszych odbiorców może się nie wydawać już tak odpowiednia, ale mimo wszystko uważam, że znajdą się osoby, którym przypadnie do gustu. W dodatku w „Złudzeniu” znalazłam wiele interesujących (chwilami wręcz dobitnych) cytatów, które sobie uwielbiłam. Zwłaszcza te dotyczące życia i miłości. I nie, nie są mdłe, ani nie należą do dziecięcych porównań, jak co poniektórzy mogą sobie pomyśleć. Tak samo, jeśli chodzi o samą powieść. W serii pani Pike mamy możliwość poznania wróżek od zupełnie innej strony. Tutaj to nieprzesłodzone dziecięce stworki, ale postacie, które bez problemu znajdą swoje odwzorowanie w świecie rzeczywistym. To samo się tyczy ich przygód – nie zawsze wszystko jest kolorowe i piękne – a że się dzieje sporo, to wiem na pewno.

Nie przypadł mi do gustu jednak styl samej autorki. Jest aż nazbyt prosty i powierzchowny. Niekiedy nawet za bardzo dobitny. A szkoda, bo przy małych poprawkach, mogło wyjść z tego coś naprawdę niesamowitego. Mimo to uważam, że jak na kontynuację, to pani Pike naprawdę trzyma wysoki poziom, jeśli chodzi o treść.

Kolejnym minusem jest niestety okładka. Może to właśnie ona daje złudne wrażenie, że książka jest bardziej przystosowana pod względem tematycznym do młodszego grona odbiorców, a szkoda. Poza tym nie odpowiada mi sama kolorystyka, która aż bije po oczach. Nie wiem, może to, dlatego, że przyzwyczaiłam się do książek utrzymanych w ciemniejszych tonacjach, – kto wie.

„Złudzenie” autorstwa Aprilynne Pike, to naprawdę pozycja idealna na wytchnienie po ciężkim dniu, jak i po zmaganiach z ciężkimi i treściwymi tomiszczami. Czyta się szybko i z przyjemnością. Lekka, niezobowiązująca lektura. Idealna głównie dla rzeszy wygłodniałych czytelniczych nastolatków, ale i dla co poniektórych starszych odbiorców. Osobiście spędziłam z nią przemiłe chwile i na pewno wrócę do niej nie raz. Zwłaszcza, gdy będę już zmęczona tymi wszystkimi wampirami, aniołami i Bóg jeden wie, czym jeszcze…

Za odrobinę magii wróżek w tych szarych dniach dziękuję Portalowi Sztukater oraz Wydawnictwu Dolnośląskiemu!

4 komentarze :

  1. Zaskakująco niska cena jak na dzisiejsze warunki :) Też mam w swoim zbiorze kilka takich lekkich książek, idealnych na kryzysy czytelnicze :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię tę serię za lekkość i "odmóżdżenie" jakie gwarantuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Całą serię przygód Laurel uwielbiam. Bardzo mnie zaskoczył ten cykl bo nie myślałam, że aż tak mi się spodoba. Pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie czytałam żadnej książki z tego cyklu i chyba tak zostanie, bo nic mnie do tego nie ciągnie ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka