Tytuł: Godzina Szatana
Autor: Livio Fanzaga, Diego Manetti
Wydawnictwo: Esprit
Wydanie: 2012-02-10
ISBN: 978-83-61989-76-9
Objętość: 304
Cena: 29,90 zł
Moja ocena: 4/10 pkt.
Szufladka: Słaba
Życie człowieka jest pełne niespodzianek. Zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Większość z nas za wszelkie niepowodzenia, straty, wojny, i inne złe rzeczy obwinia los. Inni Boga. Jeszcze inni zrzucają winę, na diabelskie zło.
„Godzina szatana” opowiada o zależności i zasługach Szatana w życiu na ziemi. Owszem, jestem osobą wierzącą. Dlatego też, mając możliwość przeczytać coś na ten temat, nie zwlekałam długo. Już wcześniej miałam styczność z tego typu książkami, zwłaszcza jeśli chodzi o tematykę religijną. Czy uwielbiałam tego typu pozycje? Nie powiem, że tak, ale też nie przeczę.
Każdego ciekawi co innego, ale czasem warto odejść od owych słynnych „paranormali” na rzecz czegoś tego typu. Niejedna pozycja katolicka wzbudziła moją niemałą ciekawość. Szkoda tylko, że w tym przypadku tak nie było. Czyta się ciężko, naprawdę. Osobiście nie sądziłam, że aż tak. Oczywiście tematyka nie jest nudna, wręcz przeciwnie. Minusem niestety jest jej samo przedstawienie. Suche fakty opisywane w pierwszej osobie, jakoś nie wzbudziły mojego zainteresowania. W dodatku chwilami natłok zdobytych ciekawostek aż potrafi przytłoczyć. A szkoda, naprawdę.
Jeśli chodzi o plusy, to jak już wspominałam, książka zawiera sporo informacji, (które osobiście do tej pory skrzętnie omijałam). Momentami potrafi naprawdę zaciekawić. Uważam, że z takiej książki najbardziej skorzystają fanatycy. Pozostali już mniej. Nie uważam, jednak że zabierać się za nią powinni tylko katolicy, co to, to nie. Ważne jest jednak to, by być gotowym psychicznie do zgłębiania treści takiej, jak ta. Nie jest to byle jaka opowiastka wyssana z palca. Zawiera dużo szczegółów i naprawdę sporo ciekawych informacji, tylko trzeba chcieć. Trzeba chcieć ją przeczytać. Nie zmuszając się. Dozując zawarte tam informację. Nie sądzę, by znalazła się osoba, która przeczytałaby ją jednym tchem. Ale mimo wszystko jestem pewna, że dla wielu osób wydawałaby się odpowiednią pozycją.
Osobiście sporo się na niej zawiodłam, ale mimo wszystko, jeśli ktoś ma ochotę, to nie powstrzymuję. W książkach takich, jak ta najlepiej samemu się przekonać, czy ma się chęci i siły do czytania, poznawania nowych informacji, czy też nie. W końcu każdy z nas jest inny i każdy z nas inaczej odbiera tego typu treści.
Za książkę dziękuję Wydawnictwu Esprit!
Ja zawsze uważałam, że zło na świecie musi równoważyć dobro, nie żyjemy w utopii przecież. Pytanie "Jak Bógł mógł pozwolić na coś takiego?" jakoś nie wydaje mi się odpowiednie, bo wydaje mi się, ze sprawcami wszelkiego zła i nieszczęść najczęściej są ludzie a Bóg dał nam wolny wybór. Może nie jest to książka dla mnie tym bardziej, że jest napisana mało przystępnie ale i tak uważam, ją za potrzebną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,