Recenzja: "OMG, czyli racje i oracje" Dominy Amy Fellner


Tytuł: OMG, czyli racje i oracje
Autor: Dominy Amy Fellner 
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Data wydania: 2012-04-11
Tom: I
ISBN: 978-83-2375-339-1
Objętość: 264
Cena: 29,90 zł

Moja ocena: 5/10 pkt.
Szufladka: Ciekawa.

Nie od dziś zmagamy się z problemem różnorakich wyznań. Wszędzie daje się słyszeć o prześladowaniach i innych strasznych „konsekwencjach” wybierania takiej, a nie innej wiary. Na podstawie tego powstała również masa filmów – nie tylko dokumentalnych, oraz książek, próbujących nam pokazać, że prawo wyznania to tylko i wyłącznie rzecz osobista i nijak inni nie powinni tego negować, a już bardziej karać daną osobę za to, w co lub kogo wierzy. Wiadomo, że nie od dziś jest to jeden z głównych problemów na świecie, przez co tez nie tak znowu bez problemu i szemrania on zniknie. Dlatego też usłyszawszy o „OMG, czyli racje i oracje” od razu pomyślałam, ze to musi mieć coś ze sobą wspólnego. Jakie też było moje zaskoczenie, gdy okazało się zupełnie, co innego…

Książka pani Fellner opowiada o losach czternastoletniej Ellie, która jest w połowie chrześcijanka, w połowie żydówką. I głównym wątkiem nie jest poruszana owa kwestia wyznania, a raczej fakt, że kłamstwo ma krótkie nogi. Dlatego tez trochę się zawiodłam, bowiem liczyłam na inne rozwinięcie wątku religijności, a okazało się, że to tylko „pretekst” do prawdziwego tematu, czyli kłamstwa. W fabule chodzi o to, że Ellie uwielbia dyskutować i zbijać z tropu drugiego mówcę. I nie ważne czy jest to koleżanka, nauczyciel, czy chociażby najprzystojniejszy chłopak w szkole. Poza tym dziewczyna, jak każda nastolatka – ma swoje marzenia. Marzeniem Ellie jest dostanie się do upragnionej szkoły. Gdy się do niej dostaje, radości nie ma końca, toteż wyjeżdża na obóz chrześcijański, gdzie musi wypełnić kwestionariusz, w którym mowa jest m.in. o wyznaniu. I tutaj sprawy się komplikują, bowiem dziewczyna postanawia zafałszować kilka faktów, przez co zamiast żydówki, twierdzi, iż jest chrześcijanką. Na dodatek okazuje się, ze jej rodzina nie pochwala tego, iż nastolatka wyjeżdża na obóz chrześcijański, przez co z całej fabuły tworzy się jeden wielki miszmasz…

Styl pani Fellner nie jest zły. Operuje ona prostym językiem i stylem, dzięki czemu czyta się łatwo, a i nie ma z nią większych problemów. Minusem jest fakt połączenia wątku religijnego z owym „kłamstwem”, przez co łatwo się we wszystkim pogubić. Fakt, faktem wątek dziewczyny, która zrobi wszystko, by zdobyć upragniony cel – naukę w szkole i stypendium – nawet za cenę kłamstwa i zatajenia własnej wiary jest dobry, ale mimo wszystko trochę pokręcony. Przyznam, że spodobałaby mi się bardziej, gdyby autorka skupiła się bardziej na jednej rzeczy a nie robiła takich przeskoków w tematyce. Poza tym brakowało mi czegoś w głównej bohaterce – według mnie mogłaby być bardziej dopracowana – przydałoby się trochę więcej opisów jej wyobrażeń do ogółu, czy też odczuć i uczuć, dzięki czemu można było lepiej ja poznać i wejść w jej rolę.

Książka oczywiście ma swoje plusy i jak najbardziej polecam ją wszystkim nastolatkom, – bo chyba głównie do niech jest ona skierowana. Osobom starszym może trochę mniej – chyba, że są fanatykami owych historii. Zwłaszcza, że sama okładka nie jest jakoś specjalnie na wyrost i sama sobą daje do zrozumienia zakres wiekowy, ku jakiemu jest skierowana. Podsumowując, to przyznam szczerze, że to tylko zwykła młodzieżówka. Nic specjalnego - jak dla mnie przynajmniej. Dziewczyna ukrywająca własne wyznanie - brzmi i faktycznie w czasie czytania ma się wrażenie, że jest pisana pod schemat powieści powstałych na zasadzie "dziewczyna ukrywa, że jest księżniczką, bo chce żyć normalnie", tyle, że tutaj to wychodzi tak, że dziewczyna ukrywa swoją wiarę i pochodzenie, bo chce osiągnąć to, co sobie zaplanowała. Jak kto woli – znajda się i fanatycy, i wręcz przeciwnie, więc każdy musi sam ocenić, czy jest na siłach by przez nią przebrnąć.

Za książkę i możliwość jej zrecenzowania dziękuję portalowi Sztukater.pl!

8 komentarzy :

  1. Świetna recenzja, lecz narazie odpuszczę sobie tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. nie jestem przekonana do tej książki, więc pass :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka zdecydowanie nie dla mnie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakoś nie ciągnie mnie do tej książki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Opisów rzeczywiście niewiele i krótkie, ale warto przeczytać. Mądra, sympatyczna książka, może nie rewelacyjna, ale dobra :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka