Tytuł: Złodziejka książek
Autor: Markus Zusak
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Wydanie: 2014-01-22
ISBN: 978-83-1012-645-0
Objętość: 496
Cena: 39,90 zł
Moja ocena: 10/10 pkt.
Szufladka: Fenomen!
„Okazja czyni złodzieja, ryzyko skłania do jeszcze większego ryzyka, chęć życia budzi do życia, a zadawanie śmierci powoduje coraz więcej śmierci.”
„Złodziejka książek to powieść uznana za międzynarodowy bestseller – którą dodatku zekranizowano! – opowiadająca historię Liesel Meminger. Oddana przez matkę do innych ludzi (co prawda chciała ją chronić, ale życie z obcymi ludźmi to nie to samo, co z matką), straciwszy brata, musi nauczyć się żyć na nowo. Co ciekawsze, ukradła na pogrzebie brata książkę, z której to uczy się czytać, odkrywając tym samym przerażającą, ale i wspaniałą magię słów. Potem przychodził czasy a kolejne, i kolejne książki, nawet te własnoręcznie napisane. Jako, że Liesel żyła w okresie II wojny światowej, żywot ten nie należał do lekkich i przyjemnych. Na dodatek jej przybrana rodzina bierze pod opiekę Żydów, co niesie ze sobą wiele następstw.
Co prawda, nie pałam wielką sympatią do powieści historycznych, ani tych umieszczonych w czasach II wojny światowej. Głównie dlatego, że powieści z tego gatunku wydają mi się niesamowicie ciężkie i trudne do zmęczenia. W przypadku „Złodziejki książek” było zgoła inaczej. Już od samego początku poruszyła mnie historia Liesel na tyle, że większość lektury pochłonęłam już pierwszego dnia. Niesamowicie poprowadzona narracja i fabuła. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie jest to powieść stworzona w sposób nieprzemyślany i nielogiczny. Tutaj wszystko ma swoje miejsce i porządek. Poszczególne wydarzenia łączą się ze sobą w jedną, wspólną i logiczną całość, dając czytelnikowi ogrom pozytywnych wrażeń w trakcie czytania.
Nie jest to może tak do końca powieść łatwa, bowiem tematy w niej poruszane nie należą do najlżejszych i najprzyjemniejszych, a mimo to czytałam z wielką chęcią nie mogąc się od niej oderwać. Mało która książka wywarła na mnie takie wrażenie, jak ta. Zwłaszcza realizm w niej przestawiony. Widać, że autor nie boi się trudnych tematów, dlatego też śmierć, ból, rozłąka, czy tym podobne problemy są tutaj na porządku dziennym i w klarowny sposób splatają się z tymi o wiele bardziej pozytywnymi tematami, jak np. miłość, przyjaźń, wiara, czy dobro.
Nie tylko pomysł i fabuła przypadły mi do gustu, ale i również bohaterowie. Tak właściwie, to chyba w tej książce nie ma rzeczy, która by mi się nie podobała. Bohaterowie dopracowani w sposób naprawdę szczegółowy. Ich charakterki dopracowane w najmniejszym calu – i dopasowane do poszczególnych postaci – co najważniejsze. Jeślibym miała wymieniać swojego ulubieńca, to mimo wszystko byłaby nią główna bohaterka.
W tej książce naprawdę sporo się dzieje i nie sposób się nudzić przy niej. Jak zresztą widać to na moim przykładzie, wciągnie nawet osoby, które nienawidzą, gdy akcja rozgrywa się w czasach wojennych. Język prosty, logiczny, a przede wszystkim fabuła i sami bohaterowie ciekawi. Wszystko tutaj jest przemyślane, nie ma nudnych i niepotrzebnych opisów, co chyba jest dla mnie największą zaletą.
Przyznaję, że dzięki „Złodziejce książek” trochę inaczej zaczęłam postrzegać nie tyle swoje życie, co otaczający mnie świat. Jak znam życie, to zapewne wielu z Wam przypadnie ona do gustu, niezależnie od gatunku w jakim się „specjalizujecie”, czy jaki sobie upodobaliście. Polecam ze szczerego serca – tym bardziej, że sama jeszcze nie raz do niej wrócę. Jak dla mnie wydawniczy fenomen i to właśnie takie książki powinny nosić miana bestsellerów.
Egzemplarz otrzymałam za pośrednictwem Portalu Sztukater.pl
Czytałam ją już jakiś czas temu jednak pamiętam,że bardzo mi się podobała. Tak na marginesie dodam, że bardziej podoba mi się ta 'niefilmowa' okładka :) Z pewnością do niej wrócę :)
OdpowiedzUsuńlubię takie opinie, zwłaszcza jeśli dotyczą czegoś, co sama mam na półce :)
OdpowiedzUsuńUważam, że książka jest genialna. Narracja Śmierci bardzo przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą : totalny FENOMEN! Pamietam mój ciagły płacz podczas czytania tej ksiażki. CUDO!
OdpowiedzUsuńwyrazajac-siebie.blogspot.com
Muszę ją dorwać wreszcie ;))
OdpowiedzUsuń