Tytuł: Królestwa Nashiry. Marzenie Talithy
Autor: Licia Troisi
Wydawnictwo: Zielona Sowa
Wydanie: 2012-01-01
ISBN: 978-83-26504-64-8
Objętość: 408
Cena: 37,90 zł
Moja ocena: 7/10 pkt.
Szufladka: Godna polecenia!
Talitha. Córka hrabiego Królestwa Lata. Na pozór zwykła dziewczyna, której przyszłość została już zaplanowana, lecz śmierć ukochanej siostry zmieniła sporo w jej życiu. Talitha jest wojowniczką i klasztorne życie, które było jej pisane wraz z jego wszystkimi intrygami i zakazami, jest nie dla niej. Postanawia uciekać wraz z Saiphem. Dziewczyna jeszcze nie wie o pewnej tajemnicy… Tajemnicy, przez którą Talitha musi odbyć wyprawę do najzimniejszej krainy Talariii i znaleźć odpowiedź… Odpowiedź, która może uratować świat.
Licia Troisi swoją nową powieścią spróbowała przekazać nową wersję świata przedstawionego w gatunku fantasy. Czy to jej się udało? Nie do końca. Przez całą swoją przygodę z książką miałam nieodparte wrażenie, że gdzieś już czytałam coś podobnego. Coś na wzór deja vi. Dopiero pod koniec zdałam sobie sprawę, że powieść bardzo przypomina mi serię „Kronik świata wynurzonego”, a co najlepsze, tego samego autorstwa. Mam dziwne wrażenie, że autorka nie może pozbyć się stereotypów, które wykorzystuje w swoich powieściach, przez co są one strasznie do siebie podobne. Nie mam na myśli bohaterów, czy kierunku, w jakim toczy się fabuła, lecz sam schemat pisania powieści jest bardzo specyficzny. Jeśli ktoś czytał inne powieści pani Troisi, to może się pokusić o stwierdzenie, że takiej osobie o wiele łatwiej jest dojść do finału powieści aniżeli pozostałym.
Styl i język, jest niezmienny, – jak więc wspominałam już przy recenzji „Kronik…” pani, Licia Troisi pisze w sposób jasny i klarowny. Prosto i z dobrze widocznym przesłaniem. Wszystko jest bardzo dobrze skrojone. Może tylko początek wydaje się nużący, lecz po pewnym czasie całość nabiera tempa i wciąga. Tak samo, jeśli chodzi o bohaterów. Są bardzo dobrze przedstawieni i wystylizowani. Widać, że autorka spędziła sporo czasu na ich wykreowaniu, co nie często się zdarza. Poza tym główna bohaterka ma w sobie coś, co przyciąga czytelnika – jakąś tajemniczą siłę, albo prędzej powiedziałabym, że sama skrywa jakąś tajemnicę, o której przekonamy się przy kolejnych tomach.
Jeśli chodzi o okładkę, to przyznaję, że idealnie oddaje klimat powieści. Może mi osobiście nie do końca przypadła do gustu, gdyż jest zbyt przesycona kolorystyką, ale mimo to ciekawa. Przyciąga wzrok, to na pewno. W końcu, kto nie zwróci uwagi na taki mix barw i kolorów? Wiadomo, że większość.
Podoba mi się magia, którą powieść przesycona. Sporo się w niej dzieje, przez co czytelnik nie ma prawa do nudy. Może i z początku wydawać się nudne, ale koniec końców wciąga bez reszty. Jak dla mnie to czysta fantastyka w czysto fantastycznym świecie.
Powieść mogę polecić nie tylko fanom fantasy, ale i każdemu, kto ma ochotę na małą przygodę z dość nietypową bohaterką. Wiele osób powinno się odnaleźć w tej powieści i nie sądzę, by znalazło się sporo osób, które by ją odłożyły w kąt, czy też uważały, że nie jest warta swojej ceny. Według mnie jest warta ceny, która została na nią nałożona i przyznaję, że spędziłam z nią miłe chwile pełne akcji i napięcia. Już nie mogę się doczekać, gdy autorka postanowi wydać kontynuację „Królestw Nashiry”. Póki, co mogę tylko wszystkich zaprosić do księgarni, no i do czytania oczywiście!
Za fantastyczną przygodę z Talithą dziękuję Wydawnictwu Zielona Sowa!
Przygoda z nietypową bohaterką? Zawsze :) Spokojnych świąt :)
OdpowiedzUsuńKsiążka strasznie mi się podobała :D Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu :D
OdpowiedzUsuńKsiążka już od pierwszych stron wciągnęła mnie w swój świat. Tak więc w 100% zgadzam się z Twoją recenzją.
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt.!
Podobała mi się :D Była to pierwsza książka tej autorki, po którą sięgnęłam i dzięki niej pewnie sięgnę po kolejne.
OdpowiedzUsuń