Tytuł: Siostra
Autor: Rosamund Lupton
Wydawnictwo: Wydawnictwo Świat Książki
Data wydania: 2012-04-04
Tom: I
ISBN: 978-83-7799-991-2
Objętość: 320
Cena: 39,90
Moja ocena: 10/10 pkt.
Szufladka: Rewelacyjna!
O samej powieści słyszałam już nie raz od chwili jej wydania. Bloggerzy co rusz prześcigają się w swoich opiniach, jednych bardziej zachwalających, innych mniej. Wiadomo, są gusta i guściki. Dlatego tez postanowiłam sama się przekonać, jak bardzo „porwie” mnie powieść brytyjskiej scenarzystki.
Opowiada ona o losach Beatrice, która musi się zmierzyć ze strasznymi przeciwnościami losu. Pewnego dnia znika, bowiem jej młodsza siostra – Tessie, z którą bądź, co bądź była bardzo zżyta, a jej ciało zostaje odnalezione wiele godzin później. Najgorsze dla dziewczyny jest jednak fakt, że wszyscy uważają to za samobójstwo. Beatrice nie może się z tym pogodzić, nie chce również przyjąć do wiadomości tego faktu. Dlatego tez nie zważając na opinię innych, postanawia rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci siostry. Czy to, aby na pewno było samobójstwo? A może morderstwo? Beatrice postanawia prowadzić śledztwo na własną rękę. Dlatego też zaczyna żyć życiem Tessie, co chcąc, nie chcąc prowadzi do jej wewnętrznej przemiany i dostrzegania rzeczy do tej pory dla niej mało istotnych, lub wręcz głupich.
„Odrzyjmy wszystko z pozorów i dotrzyjmy do sedna. Miejmy emocje i przekonania, nie ukrywajmy ich za grzecznościowymi rozmówkami.”
Jak na thriller, to muszę przyznać, że książka ta jest wspaniała. Ba! Mało powiedziane. Chyba żadna, do tej pory przynajmniej powieść z tej tematyki nie wywarła na mnie takiego wrażenia, jak ta. Nie tylko pod względem gatunkowym jest idealna [moim zdaniem oczywiście], ale i pod względem doboru bohaterów i ich przeszłości. Zarówno Tessie, jak i Beatrice nie miały łatwego dzieciństwa, przez co ich charaktery nie są aż tak przewidywalne. Z jednej strony się różniły, z drugiej zaś były, jak dwie krople wody. I nie chodzi mi tutaj o wygląd, lecz o całokształt i oddanie sobie nawzajem.
Autorka swoim stylem po prostu powaliła mnie na kolana. Zarówno cala fabuła, jak i stylistyka idealnie trafiają w mój gust czytelniczy. Książka trzyma w napięciu od pierwszej strony, aż do samego końca. Ciężko było mi się od niej oderwać. Całymi dniami nad nią siedziałam, próbując dawkować sobie przyjemność niosącą się z jej czytania. Czyta się przerażająco szybko i momentami musiałam się stopować, bo potrafiłam się całkowicie wyłączyć z życia doczesnego – co niekiedy bardzo denerwowało innych. Nieistotnym było dla mnie to, że w kolejce czeka na mnie jeszcze jej druga powieść „Potem”. Najzwyczajniej w świecie nie chciałam dotrwać do końca. Zwłaszcza, że jak rzadko, kiedy, tutaj emocje naprawdę brały górę i momentami miałam nieodparte wrażenie, że sama przeniosłam się w fabularny świat rodem z „Siostry”. Poza tym książka zapulsowała u mnie tym, że zamiast zwykłego opisu wydarzeń autorka postanowiła pokazać wszystko w formie listów, lub też, jak kto woli wpisów z pamiętnika dziewczyny, kierowanych do zmarłej siostry. W dodatku okładka też dodaje całości uroku i tajemniczości. W zupełności mogę się zgodzić, że jak najbardziej pasuje do świata przedstawionego, chociaż jest nawet trochę podobna do tych z „Drżenia” autorstwa Maggie Stiefvater – nie sądzicie?
Książka jest naprawdę warta zachodu. Jeśli jest jeszcze ktoś, kto jej nie przeczytał, to nie wiem, na co jeszcze czeka. Sama przed sobą się przyznaję, że zbyt długo z nią zwlekałam. Teraz mam ochotę przeczytać ja jeszcze raz, i jeszcze raz, i tak w kółko. Wiem jednak, że zanim do niej powrócę, to na pewno nie obejdzie się bez przeczytania kolejnych książek pani Lupton. Równocześnie liczę na to, że oprócz dwóch już wydanych przez nią powieści dojdą kolejne, które również będą na tak zachwycającym poziomie, jak ta.
Za przerażający, ale i wart zachodu dreszczyk emocji dziękuję Wydawnictwu Świat Książki, oraz Księgarni Weltbild!
Mam straszną ochotę na "Siostrę" już od jakiegoś czasu.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej książce ;) Widzę, że muszę ją dołożyć do mojej półki "Chcę przeczytać" :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na konkurs, do wygrania śliczny naszyjnik jabłko ! :)
http://fashion-style-viola.blogspot.com/2012/08/konkurs-z-modatotu.html
Ech, muszę tę książkę w końcu gdzieś dorwać... mam ją na oku od długiego już czasu... A po Twojej ocenie widzę, że tym bardziej warto!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Twoja recenzja sprawiła, że muszę przeczytać tę książkę!;)
OdpowiedzUsuńNa razie sobie odpuszczę, ale jak najdzie mnie ochota na thrillery będę pamiętać o tej pozycji ;-)
OdpowiedzUsuńpo raz kolejny zmuszona jestem pisać "książka w planach"
OdpowiedzUsuńtylko nie wiem, kiedy zrealizuję :/
Już kilka razy natknąłem się na nią podczas buszowania po Weltbildzie. Jak tylko trafię na jakąś fajną promocję, biorę! :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem na co jeszcze czekam... Podejrzewam, że na okazję :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną ochotę na tę powieść *_*
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka wywarła na Tobie takie pozytywne wrażenie, ponieważ jakiś czas temu wygrałam ją w konkursie blogowym i niedługo będę chciała wziąć się za jej czytanie. :)
OdpowiedzUsuńJestem strasznie ciekawa tej książki, szczególnie dlatego, że wychwalają ja absolutnie wszyscy, nawet Ci, którzy w tego typu literaturze nie gustują.
OdpowiedzUsuńTa książka jest rzeczywiście świetna.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce już wiele dobrego i chociaż sama na razie nie mam ochoty na tego typu lekturę, to doskonale wiem komu ją polecę :D
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym przeczytać!
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś, póki co spasuję.
OdpowiedzUsuń