Recenzja: "W otchłani" - Beth Revis


Tytuł: W otchłani
Autor: Beth Revis
Wydawnictwo: Dolośląskie
Wydanie: 2014-06-18
ISBN: 978-83-245-9120-6
Objętość: 387
Cena: 37,00 zł

Moja ocena: 8/10 pkt.
Szufladka: Godna polecenia

"Nieodległa przyszłość. Siedemnastoletnia Amy i jej rodzice biorą udział w misji, której celem jest zaludnienie nowej planety. Podróż ma trwać trzysta lat, dlatego pasażerowie poddani są hibernacji. Któregoś dnia Amy zostaje brutalnie zbudzona z lodowatego snu. Ktoś próbuje ją zamordować! Statek kosmiczny zmienia się w zdradliwą pułapkę. jego mieszkańcy poddali się władzy Najstarszego, despotycznego i przerażającego przywódcy. Jest jeszcze jednak Starszy - zafascynowany Amy zbuntowany nastolatek i następna Najstarszego. Zdeterminowany by przejąć władzę. czy Amy może mu zaufać?"

Już po pierwszych kilkunastu stronach powieści doszłam do wniosku, że ta lektura jest zupełnie inna od tych, które zwykłam czytać - czy też jak co poniektórzy wolą twierdzić - "pochłaniać". Zaintrygowana okładką i bardzo zachęcającym opisem, zaczęłam czytać. Gdy doszłam do wniosku, że to naprawdę fantastyczna książka, okazało się, że dobrnęłam już niemalże do połowy. Naprawdę. Może tylko sam początek może wydawać się słaby i nieciekawy, ale chcąc, nie chcąc, czyta się ja jednym tchem. Fabuła niekonwencjonalna i co ważniejsze - inna niż wszystkie. Nowatorska. Ciekawa. Porywająca. Naprawdę zachęcająca. Mogłabym tak wymieniać jeszcze długo, ale to prawda. Już dawno nie czytałam tak dobrej książki, o tak młodym pokoleniu - i co więcej - skierowanej do trochę młodszego grona odbiorców, aniżeli sama jestem.

Bohaterowie ciekawi, nie przekoloryzowani, ale i nie nudni. Akcja nie stoi w miejscu, ale i nie pędzi z zawrotną prędkością. Przy tej lekturze można spędzić fantastycznie czas, nie marnując go na czcze opowiastki. Mi osobiście bardzo się spodobała i już się nie mogę doczekać kontynuacji.

Jedyne, co mi tutaj nie przypadło do gustu to okładka. Nie wiedzieć dlaczego zupełnie mnie nie przekonuje. Wydaje się taka... mdła? Nie, to nie to. Raczej z góry zakłada romans w fabule, a to nie on gra tutaj główne skrzypce. Gdybym mogła coś w tej książce zmienić, to właśnie to. Nie fabułę. Nie bohaterów. Nie styl, czy język, a właśnie okładkę. Poza nią, cała reszta jest warta zachodu.

Gdybym mogła ją jakoś wyróżnić, to na pewno bym to zrobiła. Wierzcie lub nie, ale jest to wspaniała książka młodzieżowa z nutką romansu pośród fantastycznego świata sci-fi. Autorka wykonała naprawdę wielki kawał dobrej roboty. Do tej pory nawet o niej nie słyszałam, a teraz wprost zaczytuję się w jej książkach. Polecam, naprawdę polecam! A sama zabieram się za kontynuację...

4 komentarze :

  1. Jejku, nie wiem czemu, ale mimo wielkich zachwytów nadal po tę książkę nie sięgnęłam. Koniecznie muszę to nadrobić! :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś miałam w planach tę serię, ale szybko musiałam to zweryfikować, bo po prostu nie mam czasu na książki poza tymi z mojej ścisłej listy must read. Jeśli kiedyś przybędzie mi trochę więcej czasu, to może skuszę się na tę serię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dalej na nią poluję! :)

    Pozdrawiam
    jeslikultura.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Już od początków z blogowaniem miałam na nią wielką ochotę. Mam nadzieję że niedługo ją przeczytam!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka