Recenzja: "Magia krwi" vs "Strażniczka krwi" - Tessa Gratton


Tytuł: Magia krwi
Autor: Tessa Gratton
Wydawnictwo: Dolośląskie
Wydanie: 2014-05-12
ISBN: 978-83-245-9010-0
Objętość: 387
Cena: 34,90 zł

Moja ocena: 5/10 pkt.
Szufladka: Ciekawa

"Silla otrzymuje tajemniczą książkę z zaklęciami spisanymi ręką ojca. Gdy próbuje ożywić liść, zauważa ją spacerujący nieopodal chłopak. Oboje są sobą zauroczeni. Wkrótce Silla wtajemnicza w arkana magii swego brata, a później także Nicka. Pojawiają się problemy, gdy okazuje się, że ktoś odwiedził groby jej zmarłych rodziców i nakreślił na nich runy – znak, że sztuka magiczna nie jest mu obca…"

Tytuł: Strażniczka krwi
Autor: Tessa Gratton
Wydawnictwo: Dolośląskie
Wydanie: 2014-05-12
ISBN: 978-83-245-9010-0
Objętość: 408
Cena: 34,90 zł

Moja ocena: 5/10 pkt.
Szufladka: Ciekawa

"Dla Mab Prowd praktykowanie magii jest równie naturalne jak oddychanie. To magia pomaga jej zrozumieć świat. Dziewczyna mieszka na odludnej farmie w Kansas, gdzie z zapałem ćwiczy zaklęcia uzdrawiające, unikając nudnych lekcji algebry czy historii. Pewnego dnia Mab popełnia błąd i jedno z zaklęć przeistacza się w uśpioną klątwę, która dosięga Willa Strangera, chłopaka z pobliskiego miasteczka...."

Dwie książki, tak bliskie sobie, a jednak tak odległe jeśli chodzi o treść. Co prawda wchodzą one w skład jednej serii, ale w każdej z nich głównymi bohaterami są z goła inne osoby. Fabuła jednak w każdej części opiera się na tym samym - magii. Tajemnicze księgi zaklęć, praktykowanie magii i przede wszystkim magia miłości - o tym są te powieści. Tak po prawdzie to jedne z wielu lektur, o podobnej tematyce, jakie do tej pory ukazały się na rynku. Ciekawe, a jednak nie mają w sobie tego czegoś. Po tak wielu podobnych publikacjach na naszym rynku, mało co jest w stanie mnie zaskoczyć. Co prawda, są ciekawymi lekturami, dość obszernymi, a zarazem chwilami intrygującymi, jednak to nic wielkiego.

Niektórzy uznali je za bestsellery - ja nie. Osobiście uważam, że jest na świecie o wiele więcej ciekawszych i bardziej wciągających lektur. Jeśli chodzi o te dwie, to trudno jest mi się do nich ustosunkować, bo sama nie wiem co myśleć. Z jednej strony język powieści oraz bohaterowie są naprawdę ciekawi. Z drugiej niesamowicie przewidywalna fabuła, nie wnosząca nic nowego w czytelniczy świat.

W trakcie czytania ma się wrażenie, jakoby czytało się kilka innych, bardziej znanych lektur o magii i czarach, w połączeniu z młodzieżowymi powieściami romantycznymi. Plusem jest natomiast to, iż znalazłam w niej całkiem sporo cytatów, bardzo życiowych i na czasie, dających sporo przemyśleń. A za to właśnie wielbię swoje lektury.

Szkoda tylko, że całość nie wypada już tak wspaniale, jak oczekiwałam. Dlatego tez nie zachęcam, ale i nie zniechęcam. Raczej radzę, aby w przypadku tych dwóch lektur wyrobić sobie własne zdanie, bowiem moje wciąż jest podzielone. Możliwe, że gdy do nich wrócę i jeszcze raz się w nich zagłębię, zdobędę się na większy dystans, przez co moje niezdecydowanie przerodzi się w naprawdę pozytywna opinię. póki co, muszę pozostać rozbita.

1 komentarz :

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka