Przyszedł wrzesień, czas do szkoły. Dla wielu z Was wakacje się skończyły - moje teoretycznie trwają jeszcze dwa tygodnie. Teoretycznie, bowiem czasu wolnego mam zdecydowanie za mało. I to nie tylko przez pracę - którą uwielbiam swoją drogą, ale całą resztę. Ale zanim o tym, to przyszedł czas na stosik - nie uważacie?
W tym miesiącu nowych lektur też jest niewiele, a wszystko dlatego, że obiecałam sobie do końca roku zminimalizować swój zakupoholizm. No ale do rzeczy. Książek może i mało, ale według mnie same perełki, a mianowicie:
Od góry:
1) "Coś do ukrycia" - Cora Carmack -> mój najnowszy zakup w Empiku (przedwczorajszy). W zasadzie, to i bym się na nią nie pokusiła, ale jak już ją zobaczyłam, to zdecydowałam się na małe zakupy - koniec końców wczoraj zaczęta, dzisiaj mam nadzieję, że będzie skończona :D
2) "Nigdy nie gasną" - Alexandra Bracken -> egzemplarz od Wydawnictwa Otwarte. Jeszcze nie przeczytana, ale liczę, że czas z nią spędzony nie pójdzie na marne :)
3) "Turkusowe szale" - Remigiusz Mróz -> książka otrzymana w ramach akcji Polacy Nie Gęsi i Swoich Autorów Mają. Jeszcze nie skończona, ale do końca przyszłego tygodnia się uwinę, więc możecie się spodziewać recenzji :)
4) "Requiem" - Lauren Oliver -> efekt wymiany na LC. Pokusiłam się na nią, głównie dlatego, że brakowało mi tej części do uzupełnienia serii, a póki co czeka na swoją kolej.
5) "Silver" - Asla Greenhorn -> jak wyżej niestety też musi poczekać na swoją kolej
Na dodatek muszę się Wam pochwalić, że zaczęłam prenumerować całkiem niezłe czasopismo - a mianowicie "Women's Health". A wszystko przez to, że wreszcie się za siebie wzięłam i zaczęłam nieźle trenować - efekt? Prawie 8 kg mniej! <3
Wszystko dlatego, że mam niezłą motywację - i niestety co za tym idzie, mniej czasu na czytanie :( Ale mam zamiar wydłużyć sobie dobę - w końcu co to dla mnie! W końcu sporo zadań mnie czeka - trenowanie, pisanie pracy magisterskiej, ostatni rok studiów, praca, recenzje no i oczywiście jeszcze dochodzi do tego planowanie najważniejszej w życiu imprezy, do której coraz bliżej <3 Aj, będzie się działo w najbliższym czasie! No, dobrze już Wam nie truję, bo zapewne nawet Was to nie ciekawi - dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak powiedzieć Wam do uslyszenia, a póki co lecę czytać! :D
Zazdroszczę turkusowych szali! Ale mam nigdy nie gasną:)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę "Turkusowych szali"! Ja dopiero planuje rozpocząć przygodę z Mrozem, w tygodniu ma dotrzeć do mnie "Parabellum. Prędkość ucieczki". "Nigdy nie gasną" już za mną i całkiem miło wspominam czytanie. Poza odrobiną mankamentów wszystko grało :)
OdpowiedzUsuńBardzo chciałabym [requiem] i Silver. :D
OdpowiedzUsuńRównież zaczęłam "Coś do stracenia" i muszę przyznać że całkiem nieźle, przynajmniej początek ;)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :)
OdpowiedzUsuńCudne, cudne nabytki <3
OdpowiedzUsuńPiękne czarne grzbiety.
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury!
"Nigdy nie gasną" jest cudowne! "Silver" nie czytałam, ale jestem ciekawa. Z chęcią sięgnęłabym po "Coś do ukrycia" :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania :)
Czarny stos :-)2
OdpowiedzUsuńWspaniały stosik! Najbardziej wpadło mi w oko "Nigdy nie gasną", chociaż waham się wciąż czy sięgnąć po tę książkę. Zakończenie pierwszej części nie do końca przypadło mi do gustu. :(
OdpowiedzUsuńPiękny stosik i ciekawe plany :) "Nigdy nie gasną" już przeczytałam i jestem zadowolona z tej lektury (i zakupu książki).
OdpowiedzUsuńTeż w tym roku piszę magisterkę - mam już dwa chaptery (praca jest po angielsku) a zabieram się za pisanie trzeciego. Na drugim kierunku piszę licencjat (po niemiecku) - także pracy sporo.
Trzymam kciuki!
Ciekawy stosik, a plany jeszcze ciekawsze... To prawda, doba zdecydowanie jest za krótka, sama najchętniej bym ją wydłużyła :)
OdpowiedzUsuńCudowny stosik! Uwielbiam całą serię "Delirium", a "Nigdy nie gasną" też planuję przeczytać:). Osiem kilo mniej to naprawdę genialny wynik. Ja wciąż szukam motywacji do codziennych ćwiczeń, ale jak na razie, różnie wychodzi:))
OdpowiedzUsuń"Nigdy nie gasną" też już, mam choć dopiero jestem w trakcie lektury "Mrocznych umysłów". "Requiem" też przydałoby mi się zdobyć, bo choć seria mnie nie powala, to głupio mi tak ją przerwać. :)
OdpowiedzUsuńMiłego czytania!
Uwielbiam oglądać stosiki:) miłego czytania:)
OdpowiedzUsuńMiłej lektury życzę, bo z takimi tytułami tylko taka może być :)
OdpowiedzUsuńWspaniały stosik! Zazdroszczę XD
OdpowiedzUsuńPolecam Ci Nigdy Nie Gasną oraz Requiem <3
Pozdrawiam,
Alpaka
http://alpakowerecenzje.blogspot.com/
Nie miałam okazji przeczytać żadnej z tych książek, więc chętnie zajrzę do Twoich recenzji i dowiem się, którą warto kupić;p Co do efektów "treningowych" to gratuluje ! Sama chciałabym mieć tyle motywacji i wytrwałości ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci przede wszystkim "requiem" oraz "Nigdy nie gasną", jednak w stosiku znajdują się same książki, na które od dłuższego czasu mam ochotę! Wyczekuję więc recenzji.
OdpowiedzUsuńPS Dołączam do obserwatorów bloga. ;)
Pozdrawiam, Shelf of Books :)