Recenzja: "Trupia otucha" - Dan Simmons


Tytuł: Trupia otucha
Autor: Dan Simmons
Wydawnictwo: MAG
Wydanie: 2014-02-21
ISBN: 978-83-7480-419-6
Objętość: 1040
Cena: 69,00 zł

Moja ocena: 6/10 pkt.
Szufladka: Ciekawa

Wampiry. Przemoc. Legendy. Zło. Psychologiczne umiejętności. Kampania rzezi i rozpasania. To i jeszcze więcej możemy znaleźć w najnowszej powieści Dana Simonsa pt. "Trupia otucha". Akcja rozgrywająca się na przełomie dziesięcioleci, stanowi "jedną z najdoskonalszych prób ożywienia wampirzej legendy, zgłębia naturę ludzkiej skłonności do przemocy i analizuje jej wpływ na naszą przyszłość."

Od początku wiedziałam, ze nie będzie to lektura lekka, choć mimo wszystko liczyłam, ze przyjemna. I nie mam tutaj na myśli tylko jej wagi i objętości, ale przede wszystkim treść, którą w sobie skrywa. Nie sądziłam jednak, że historia w niej ukazana okaże się tak przerażająca, a jednocześnie tak realistyczna i przede wszystkim ciekawa. Ale może po kolei.

Jeśli chodzi o stronę graficzną, to w odniesieniu do treści można by powiedzieć, że nawet pasuje. Mroczna, pełna tajemnic okładka już na tzw. "dzień dobry" nastraja czytelnika do skrywanej w sobie treści. Natomiast jeśli już o ową treść chodzi, to faktycznie, jak wspominałam wcześniej nie jest to "lekka lektura" na odprężenie, a wręcz przeciwnie. Fakt faktem, że poszczególne wydarzenia są bardzo przekonywujące i można by się nawet pokusić o stwierdzenie "nad wyraz realne" - głównie dzięki umieszczeniu w fabule rzeczywistych miejsc, które możemy odnaleźć na mapie świata. Z drugiej strony jest ona na tyle trudną lekturą, że nie każdy jest w stanie ją ukończyć. Osobiście miałam momenty, gdy rodziła się we mnie ochota rzucenia jej w kąt, ale mimo to chciałam dowiedzieć się, jaki jest jej finał.

Nie przypadki mi jednak do gustu bohaterowie, którzy się w niej znaleźli. Poniekąd ma to też związek z brutalnością całej lektury, ale mimo wszystko nie umiałam się z nimi w żaden sposób "zaprzyjaźnić" i zrozumieć ich postępowania.

Ogólnie rzecz biorąc "Trupia otucha" jest książką naprawdę ciekawą. Jeśli jest ktoś, kto lubi tajemnice, zagadki, pomieszaną z odrobiną fantastyki i niełatwą fabułą - jest to lektura idealnie dla niego. Czyta się ją powoli, ale skutecznie. Jedynym sporym minusem dla mnie jest niestety jej objętość - przeważnie lubię "szersze" książki, ale ta mnie przerosła - i to dosłownie. Uważam, że o wiele lepsza by była w wersji przedzielenia jej na pół, dzięki czemu łatwiej by było ją czytać - to raz, i się z nią przemieszczać - to dwa. W szczególności mam tutaj na myśli osoby, które tak jak ja uwielbiają czytać w miejskich środkach komunikacji. Kolejnym plusem takiego wydania byłaby niewątpliwie cena - bowiem, jak na jeden tom, niezależnie od jego wagi, jest to dość droga inwestycja na którą nie każdego stać, aby za jednym zamachem wydać prawie 70 zł na jedną książkę.

Oprócz tego żadnych większych zastrzeżeń do niej nie mam - książka trudna, ale ciekawa - dlatego też uważam, że znajdzie się wielu, którzy by mieli ochotę zgłębić jej ogromną i naprawdę nietypową treść.

Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Wydawnictwa MAG

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka