Recenzja: "Bóg nosi dres" Piotr Sender



Tytuł: Bóg nosi dres
Autor: Piotr Sender
Wydawnictwo: Replika
Data wydania: 2011-08-01
Wydanie: I
ISBN: 978-83-76741-28-4
Objętość: 292
Cena: 29,90 zł

Moja ocena: 6/10 pkt.
Szufladka: Ciekawa.


Bóg nosi dres? A może garnitur od Armaniego? 

Od małego uczono mnie, że Bóg, Stwórca, czy jakkolwiek go nazywamy nie ma określonej formy, lecz obrał sobie nas, jako na swoje podobieństwo. Od wieków takie a nie inne priorytety są wpajane dzieciom na lekcjach religii. Zatem jeśli, Bóg stworzył nas na swój obraz i podobieństwo, to dlaczegóżby nie mógł być dresem? W końcu dres też człowiek, chociaż niektórzy myślą zgoła inaczej.

Dla większości z nas dresiarze to po prostu groźne typki, które tylko pija, palą, biorą narkotyki. Jeśli doszłoby do kradzieży, lub włamania, – kto byłby głównym podejrzanym, dres, czy szanowany obywatel? Oczywiście, że nikt krzywo nie spojrzy na kogoś w eleganckim garniturze, tylko na młodzieniaszka wyglądającego, jak potencjalny rabuś i kryminalista. Niby nie odpowiadam za rozumowanie innych, zwłaszcza, że dopóki nie zabrałam się za tę książkę myślałam podobnie. Ale mi minęło. Dlaczego? A no właśnie i tu zaczyna się nasza historia…

Książka opowiada o losach pewnego dresiarza. Właściwie jest to klasyczny przykład dresiarza. Jest słynny dres. Łysa głowa, a na niej kaptur. Od czasu do czasu komuś przywali, lub pogrozi. Przekleństwa, jako główny sposób wysławiania się. Co poza tym? Oczywiście super bryka, która szpanuje po okolicy, a w dodatku dziewczyna – nie jakaś byle, jaka, ale prawdziwa lalunia, którą niejeden kumpel chciałby mieć. Na pozór nic się nie odróżnia od standardowego myślenia ludzi. Ale jest coś jeszcze. Dres, czy nie dres, to także człowiek. Człowiek, który ma swoje życie. Raz lepsze, raz gorsze. Ma też problemy. Chwile radości, smutku, czy nawet złości. Są i przyjaciele – raz lepsi, raz gorsi, jak to już w życiu bywa. Ale jest to też człowiek z przeszłością i jaką ona by nie była, trzeba dać mu szansę.

Powieść autorstwa Piotra Sendera to tak naprawdę wejście w szalony wir życia przepełnionego wulgaryzmami, alkoholem i papierosami. Ma to jednak swój sens. Dzięki tej powieści, czytelnik może zrozumieć, jak to jest „być po tej drugiej – potencjalnie gorszej – stronie”. Dzięki temu może pojąć, że to co na pierwszy rzut oka jest złe, potępiane, czy po prostu wytykane palcami – takie w rzeczywistości nie jest. Chodzi o to, że dresiarze to mimo wszystko tacy sami ludzie, jak my - mają uczucia, plany, marzenia, miłostki, nadzieje, czy po prostu chęci do normalności – tyle, ze skrywają tę część siebie pod luźnym ubraniem i czczym zachowaniem...

Książka napisana jest w miarę przystępnym językiem – no pomijając wulgaryzmy, których dla mnie nawet jak na taką tematykę było zbyt wiele i zbyt dosadnych – nawet łatwo się czytało, chociaż czasami błędy w stylu literówek, itp. przykuwały wzrok. Momentami tylko nie umiałam się rozeznać w jakim czasie aktualnie dzieje się akcja, ponieważ autor postanowił przeskakiwać z teraźniejszości, do przeszłości chłopaka, więc można było się pogubić i pokręcić niektóre fakty. Poza tym stylistycznie dobrze, od strony graficznej jak najbardziej też. O dziwo przypadła mi do gustu okładka, do której przyznaję z początku podchodziłam naprawdę sceptycznie lecz im dłużej nad nią siedziałam i rozmyślałam, tym bardziej mi się podobała.

Podsumowując książka jest ciekawa, jednak nie porwała mnie bez reszty. Nie dlatego, że fabuła była ciężka, co to, to nie. Raczej wulgaryzmy i skakanie w czasie i wydarzeniach głównego bohatera dały mi do wiwatu. Zdecydowanie nie polecałabym jej osobom bardzo młodym typu 13-14 lat. Za to pozostałym – mam na myśli tym, którzy dorośliby do takiej twórczości – mogę polecić o ile nie zniechęcają ich wulgaryzm oraz jak to lubię nazywać „podróże w czasoprzestrzeni”. Z mojej strony mogę dodać tylko tyle, że pewnie jeszcze kiedyś do niej zajrzę – tym razem być może mnie wciągnie bez reszty – o ile zadziała to tak samo, jak było z okładką…

Za zrozumienie i poznanie prawdziwego życia dresiarza dziękuję Wydawnictwu Replika!

11 komentarzy :

  1. Na razie podziękuję za tą pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Być może, ale zdecydowanie zniechęciły mnie te skakania w czasie.

    OdpowiedzUsuń
  3. raczej nie dla mnie...
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie również podziękuję, ale kto wie, może kiedyś... książka z pewnością jest godna przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem bardzo ciekawa tej książki i na pewno wcześniej czy później ją przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Książka raczej nie dla mnie, więc sobie daruję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Raczej się nie skuszę tym razem ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Haha, zabawny tytuł, ale nie wiem czy po nią sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Już od dłuższego czasu czekałam na tę książkę i jednak utwierdziłam się w fakcie, żeby ją przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Właśnie ją czytam i z czystym sumieniem polecam.Wreszcie coś niebanalnego! :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka