Recenzja: "Monster High. Upiór z sąsiedztwa." Lisi Harrison



Tytuł/Cykl: „Monster High. Upiór z sąsiedztwa.
Autor: Lisi Harrison
Tom: 2
Wydawnictwo: Bukowy Las
Rok wydania: 2011-09-07

„Monster High. Upiór z sąsiedztwa” to już drugie spotkanie z uczniami niezwykłej szkoły Merston High, w której nikt niczego nie może być pewny. Nawet Cleopatra de Nile, która dotąd niepodzielnie królowała na szkolnych korytarzach, mając poddanych zarówno wśród RAD-owców, czyli członków Ruchu Atrakcyjnie Dziwnych, jak i nudnej reszty, czyli normaliów – czuje się zagrożona.”

Od samego początku uważałam, że jeśli książka mnie zachwyci, to skuszę się i przeczytam część pierwszą, której przeczytać dotąd nie było mi dane, a jeśli nie to sobie podaruję i co najwyżej oddam książkę do biblioteki, lub na wymianę. Zawsze od początku poruszam przy kilkutomowych sagach porównanie do części pierwszej, ale jakowo, że w tym przypadku nie mam możliwości, to postanowiłam zacząć od ogółu, czyli okładki a na fabule kończąc. No ale do rzeczy…

Jeśli chodzi o okładkę, to uważam, że kolorystyka i sama okładka przyciąga wzrok. Może aż za bardzo, bo ta zieleń, czy turkus… no niech będzie – morski kolor jest zbyt ostry, by książka mogła być niezauważalna. Z jednej strony ma to swój plus, bo czytelnik chcąc nie chcąc na nią spojrzy i w jakikolwiek sposób się nią zainteresuje. Z drugiej zaś okładka daje wrażenie, jakby książka została stworzona dla dużo młodszych czytelników, jak nie dla samych  dzieci. W dodatku ta a’la „czaszka” w rogu strony do złudzenia przypomina kotka z Hello Kitty, co jest kolejnym faktem, że książka nadaje się dla młodszego pokolenia nastolatków – tego które dopiero wchodzi w nastoletnie życie… A co za tym idzie chyba nie dla mnie. Mimo wszystko postanowiłam się nie zrażać i ciągnąć przygodę z nią do końca.

Fabuła - przyznaję, jest ciekawa, jednak nie powaliła mnie na kolana. (Widocznie jestem za stara na takie rzeczy, ale wszędzie widziałam jakieś dziecinne zagrywki =P) Fabuła opowiada o tym, jak od niedawna to dwie inne dziewczyny (już nie Cleo) – Frankie Stein i Melody Carver – są na ustach wszystkich. Wspólnie z Brettem kręcą film, który ma przekonać normalsów, że potwory nie są takie straszne, jak je malują.

Czy córka faraona Cleo odzyska władzę w szkole? Czy film wypromuje dziwność na hit sezonu? A może zaczniesz się zastanawiać, czy ten chłopak z sąsiedztwa nie jest czasem upiorem? To podstawowe pytania, które autorzy podrzucają swoim czytelnikom na okładce oraz forach internetowych i portalach czytelniczych. Przyznaję, że pytania są trafne, jednak z odpowiedziami na nie tu już jest gorzej.

Cały zarys fabularny opiera się tak naprawdę na zwykłych opowiastkach, które nie każdy lubi. Co prawda wciąż tu się coś dzieje, ale nie na tyle, by to jakąś wielką i ciekawą akcją można było nazwać. Chcąc nie chcąc przebrnęłam do końca i uważam, że na początku moje nastawienie było o wiele bardziej pozytywne, niż obecnie. Przyznam, że jest jeszcze jeden plus tej powieści, który może być tutaj istotny. Chodzi mi o humorystyczne ubarwienie sytuacji, a niekiedy aż komizm. Uwielbiam poczuci humoru, ponieważ już nie jedną pozycję wyprowadziła na dobre tory i pozytywne opinie czytelników powiększając tym samym grono wielbicieli.

Jeśli chodzi o bohaterów to tutaj nie wiem, czy koniec końców się zawiodłam, czy nie. Od początku miałam wrażenie, że czegoś im brakuje, jednak wciąż nie mogę dociec, dlaczego. Nie wiem, czy to skutek tego, że nie przeczytałam części pierwszej i paru sytuacji po prostu nie rozumiałam, czy zwyczajnie nie byli oni dostatecznie wykreowani. Zarówno Franke, jak i Cleo denerwowały mnie swoimi wyczynami, na tyle irytująco, że nie mogłam tego przeboleć. Poza tym, nie wiem, czy postać Cleopatry z zasady i z zamiarem została stworzona na taką materialistkę i laleczkę, która kocha modę i zakupy oraz ma fioła na punkcie swojej urody, czy po prostu ja mam, jako jedyna taką opinię. No cóż. Widać różnie się od innych sposobem poglądu na takie rzeczy, ale widać, że przez to jestem indywidualistką.

Podsumowując książka jest ciekawa, ale nie porywająca i powalająca. Ciężko postawić tutaj opinię dobrej, czy złej książki. Poza tym każda nawet najgorsza ma jakieś plusy, a nie ma książek idealnych. Tak jest też i z tą pozycją, chociaż mimo wszystko nie skreślam jej i być może pokuszę się o pierwszy tom - a nuż mi coś rozjaśni, oraz o kolejne o ile mam nadzieję, ukażą się już niedługo. Książkę wyceniam 6/10 pkt i daję sobie jeszcze jedną szansę na przebrnięcie przez pierwszy tom licząc że okaże się fenomenem gatunku.

Książkę otrzymałam od Wydawnictwa Bukowy Las, za którą szczerze dziękuję!

7 komentarzy :

  1. Czeka na mnie ta książka i mam nadzieję, że się nie zawiodę - będzie to moje pierwsze spotkanie z serią "Monster High". Pytanie tylko, kiedy uda mi się za nią zabrać... ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam wrażenie że to już nie literatura dla mnie ;) Będą ją jednak miała na uwadze, gdyż może się spodoba mojej młodszej siostrze :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś pewnie przeczytam 1 i 2 część, ale na razie odpuszczę sobie je ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwszą cześc czytałam, więc i drugą jestem zmuszona!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dylemat. Czytać czy nie czytać? Bo jeżeli mam być szczera to nieszczególnie mnie ciągnie do tych książek, ale z drugiej strony mają w sobie coś takiego, że w zasadzie ciężko się oprzeć. ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Te książki są exxtra. Nie przeczytałam do końca 1 części ale już uważam że to jest książka dla mnie. Na początku również (tak samo jak Lenalee) nie wiedziałąm czy chce tą książke czy nie. Teraz wiem . Już nie moge się oczekać kiedy dostane 2 cęść bo dostane na gwiazdkę. Kocham te książki. Bużka :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytałam dwie części, po kolejne chyba już nie sięgnę. Nie wiem czemu, dużo nastolatek aż tak się zachwyca tą serią.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka