Tytuł: Alicja i lustro zombie
Autor: Gena Showalter
Wydawnictwo: Mira Harlequin
Wydanie: 2014-05-21
ISBN: 978-83-2389-549-7
Objętość: 444
Cena: 34,99 zł
Moja ocena: 6/10 pkt.
Szufladka: Ciekawa.
Przyznaję, że długo nie byłam przekonana do serii "Kronik Białego Królika". Wiele razy przeglądałam pierwszy tom w księgarniach, lecz gdy tylko próbowałam go zakupić, coś mi mówiło, że ta gra jest zwyczajnie nie warta świeczki i tylko się na tej książce zawiodę. Głównie dlatego, że na pierwszy rzut oka było widać, że powieść jest stworzona na podstawie słynnej historii "Alicji w Krainie Czarów". Koniec końców, postanowiłam przekonać się, co tak wszyscy zachwalają i zabrałam się za lekturę.
Po dość nieciekawym wstępie czekała na mnie niesamowita historia pewnej dziewczyny, która nie dość, że traci rodzinę, to na dodatek musi walczyć z szalonymi zombiakami. Tak po prawdzie, jak się o tym mówi tak po prostu, to ma się wrażenie, że fabuła jest błaha, a nawet można by się pokusić o stwierdzenie komiczna - jednak wcale tak nie jest. Za nietypową historią skrywa się naprawdę wiele przesłań, które powinien poznać niejeden człowiek - w tym wypadku nastolatek - bowiem historia skierowana jest głównie do takiego grona odbiorców. To samo się tyczy zarówno pierwszej, jak i drugiej części, które są do siebie idealnie dopasowane, jako kontynuacje.
Tak jak fabuła może wydawać się dość nietypowa, tak trzeba stwierdzić, że styl i język jakim się posługuje autorka już takie nie są. Według mnie cała ta historia jest napisana językiem prostym, niekiedy błahym, bez zbędnych problematycznych treści - idealnie przystosowana do nastolatków, którzy to nienawidzą "ciężkich" lektur.
Jeśli chodzi o bohaterów, to muszę przyznać, że niespecjalnie upodobałam sobie swojego ulubieńca. Co prawda, są oni wykreowani na postacie w miarę możliwości bardzo naturalne i realne, jednak żaden charakter nie podbił mojego serca.
Całość wieńczy okładka, która nie dość, ze z jednej strony przypomina mi tę z "Alicji w Krainie Czarów", z drugiej ma w sobie odrobinę mroku i tego "zomiakowatego" stylu, który nadaje całości jeszcze lepszy efekt.
Czy polecam? Owszem. Jest to naprawdę ciekawa pozycja, zarówno tom pierwszy, jak i jego kontynuacja, które zresztą czytane jednym tchem dają wrażenie, jakoby były jedną zgraną powieścią, a nie jak w niektórych przypadkach kilkoma różnymi. Osobiście chętnie zapoznam się z kolejnym tomem, o ile oczywiście ukaże się w miarę szybko, gdyż zwyczajnie zżera mnie ciekawość, co będzie dalej...
Książki o zombi jeszcze nie czytałam, zresztą filmów o tej tematyce też unikam. Ale z drugiej strony, już od dłuższego czasu kusi mnie książka "Duma i uprzedzenie i zombi", więc kto wie, może tę też przeczytam :D
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się podobała ; )
OdpowiedzUsuńPierwsza część leży u mnie na półce:). A o drugim tomie naczytałam się, niestety, więcej złego niż dobrego.
OdpowiedzUsuńNo muszę wreszcie sięgnąć! ;) tyle słyszę, a jestem ciekawa, ja kto w praktyce, czy aby znowu nie uznam za kolejną byle powiastkę
OdpowiedzUsuńTom pierwszy czeka na półce :D
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam okazji na czytanie czegoś z zombie, ale już od premiery "Alicji..." się na nią zastanawiam i tak samo jak Ciebie, coś mnie od niej odciągało...
OdpowiedzUsuńCzytałam pierwszą część kilka miesięcy temu i podobała mi się, choć bez jakiegoś szczególnego zachwytu, była po prostu ok :) Z chęcią jednak zabiorę się za drugi tom, który stoi już u mnie na półce :)
OdpowiedzUsuńMijałam niezliczoną ilość razy w księgarniach, ale jakoś mi nie śpieszno do jej czytania. Może kiedyś się przekonam. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom, spodobał mi się. Bez fajerwerków, ale przyjemnie się czytało. I już nie mogę się doczekać, aż przeczytam drugi, choć niestety będę musiała troszkę uzbroić się w cierpliwość.
OdpowiedzUsuńCzytałam dosyć dawno temu jedną książkę tej autorki, ale pamiętam, że bardzo byłam nią rozczarowana, także na razie po kolejne nie sięgnę.
OdpowiedzUsuń