Tytuł: Pandemonium
Autor: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Moondrive
Data wydania: 2012-10-03
Tom: II
ISBN: 978-83-7515-222-7
Objętość: 376
Cena: 34,90 zł
Moja ocena: 9/10 pkt.
Szufladka: Wspaniała!
„Miłość. Dopada każdego z nas. Prędzej czy później. Chwyta w swoje macki, niekiedy potrafi wręcz człowieka opętać. To właśnie ona powoduje różne, dziwne zachowania i wydarzenia. Jest dobrodziejstwem, ale i piętnem…” Jak dziś pamiętam chwile, gdy rozpoczynałam tymi słowami recenzję „Delirium”. Było to niemalże dwa miesiące temu. Miałam swoje za i przeciw. Książka była ciekawa, acz nie myślałam o niej dniami i nocami. A mimo wszystko sięgnęłam po kontynuację. Oczywiście, otwierając książkę myślałam o tym, czy być może tym razem autorka powali mnie na kolana, czy zawiedzie…
„Pandemonium” to kolejny tom przygód młodej Leny, żyjącą w świecie bez miłości. Jest ona uznawana za bardzo niebezpieczną chorobę, którą należy zwalczać w zarodku. Nasza bohaterka w pierwszej części uniknęła tego straszliwego losu, zdoławszy uciec wraz z ukochanym. Niestety owa ucieczka kończy się tragicznie. Od tego momentu Lena dołącza do ruchu oporu. Między innymi dlatego podejmuje się niebezpiecznej misji i planuje atak na byłych pobratymców. Chcąc nie chcąc na jej drodze staje Julian – tajemniczy chłopak, który odegra tutaj sporą rolę…
Od dawien dawna pałałam fanatyzmem do antyutopii. Uwielbiam zwartą akcję i niepewność, nie wiedząc, co wydarzy się za moment. Przyznaję, że kończąc „Delirium” byłam odrobinę zawiedziona, ale mimo to byłam ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Leny i Aleksa. Dlatego też czytając „Pandemonium” całość wywarła na mnie wielkie wrażenie i co tu dużo mówić – wprawiła w zachwyt. W tym momencie biję się w pierś za myśl, że zwątpiłam w panią Oliwer, ponieważ w kontynuacji przygód Leny znacznie się rozwinęła pisarsko – mimo, że styl i język pozostaje „prawie” bez zmian.
Opisy wydarzeń i cała fabuła jest opisywana znacznie żywszym językiem z lepszą dokładnością, dzięki czemu książka wciąga bez reszty. Gdy „Delirium” były momenty, gdzie prawie przysypiałam z braku akcji, tak tutaj nie miałam chwili wytchnienia i książkę praktycznie „połknęłam”. Nie sposób się przy niej nudzić, a na dodatek ma się wrażenie, że chwilami akcja porywa na tyle, że samemu się w niej uczestniczy. Poza tym podoba mi się zastosowanie dwuczłonowej akcji i podzielenie jej na „Wtedy” oraz „Teraz”, jednak minusem jest dla mnie fakt, że występują one naprzemiennie, a nie na przykład tak, że najpierw opisywane są wydarzenia przeszłości, a następnie obecne. Również bohaterowie wywarli na mnie o wiele lepsze wrażenie. Widać, że pani Oliver bardziej się do nich przyłożyła. Są lepiej dopracowani, a w dodatku idealnie dopasowani. Dzięki temu bez trudu można odnaleźć takie osoby w życiu codziennym, przez co lepiej da się zrozumieć ich postępowanie i obycie. Sama problematyka oczywiście pozostaje taka sama, jak w poprzedniej części, ale mimo to jest lepiej ukształtowana i ukazana. Wszystko ukazane jest naprawdę przekonująco, aczkolwiek oryginalnie.
W największy zachwyt mimo wszystko wprawiła mnie okładka. Gdy tylko na nią spojrzałam, to wręcz oniemiałam. Żywe kolory i w dodatku tak duża szczegółowość działają na plus. Nie ma tutaj ani znacznej skromności, która była widoczna przy „Delirium”, ani przepychu. W poprzednim tomie miałam wrażenie, że okładka jest strasznie melancholijna i nie napawa optymizmem. Tutaj za to mamy całkowite przeciwieństwo.
Podsumowując, kto jeszcze nie czytał „Pandemonium” musi to nadrobić. Już dawno nie czytałam książki z tak wielkim zapałem, mimo iż po lekturze „Delirium” miałam w głowie różne opinie i niekoniecznie w pełni pozytywne. Polecam ja w szczególności każdemu fanatykowi antyutopii i wątków romantycznych. Jestem pewna, że powyższa powieść zachwyci niejednego i będzie wspominana przed długi czas. Sama nie mogę już się doczekać kontynuacji, która mam nadzieję nastąpi szybko, ponieważ moja wyobraźnia już nie może się doczekać kolejnej dawki niezapomnianych przygód.
Za możliwość poznania dalszych losów Leny dziękuję Wydawnictwu Otwarte, oraz Brand-Light!
Plany na książkę są .. gorzej z czasem i realizacją :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Już nie mogę się doczekać aż dorwę książkę i ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńZnów głośno o tej serii się zrobiło, tak więc najpierw Delirium, potem Pandemonium ;)
OdpowiedzUsuńpóki co nie sięgnę, gdyż nie czytałam poprzedniej części
OdpowiedzUsuńjednak mam ogromną ochotę na te książki!
Tu już druga część a ja ciągle mam przed sobą pierwszą, chyba będę musiała ją w końcu kupić, bo nigdzie indziej nie mogę trafić na tę książkę.
OdpowiedzUsuńKusisz... Oj, kusisz ;]
OdpowiedzUsuńJa już się nie mogę doczekać, aż ona wpadnie w moje łapki ;P
Mam ją na liście priorytetów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Książka bardzo mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńChciałabym ją przeczytać ale najpierw muszę zabrać się za pierwszą część.
OdpowiedzUsuńMuszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu porwać pierwszą część.
OdpowiedzUsuńJak zawsze jestem w tyle. Wciąż nie przeczytałam Delirium, a bardzo bym chciała.Mam nadzieję, że to się stanie wkrótce :-)
OdpowiedzUsuńKurdeee, a ja jeszcze Delirium nie przeczytałam!!! Musze nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńCzytałam... świetna, świetna w każdym calu!
OdpowiedzUsuńzacierazm łapki bo pierwsza część dawno za mną :3
OdpowiedzUsuńzacierazm łapki bo pierwsza część dawno za mną :3
OdpowiedzUsuńMam tę książkę już za sobą, też mi się spodobała. :) A na 3 tom jeszcze tyle czekania. :c
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze pierwszej części, więc na razie muszę sobie odmówić "Pandemonium". ;)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja brzmi naprawdę kusząco! Jednak na razie muszę się wstrzymać z tym tomem, ponieważ przede mną jeszcze "Delirium". Na szczęście obie mam zamiar przeczytać w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńNa razie rozglądam się za "Delirium". Mam nadzieję, że w końcu je dopadnę, a wtedy będę mogła także poszukiwać "Pandemonium". :)
OdpowiedzUsuń