Recenzja: "Ukojenie" Maggie Stiefvater




Tytuł: Ukojenie
Autor: Maggie Stiefvater
Wydawnictwo: Wilga
Data wydania: 2012-04-18
Wydanie: III
ISBN: 978-83-259-0237-7
Objętość: 464
Cena: 39,99 zł

Moja ocena: 8/10 pkt.
Szufladka: Godna polecenia


„Ludzie nie muszą sobie zasłużyć na dobroć. Mogą zasłużyć najwyżej na okrucieństwo.”

Był czas na przesycone strachem drżenie, jak i pełen serca niepokój. Przyszedł, więc czas na finalne ukojenie. Ukojenie… A może „Uwieńczenie”? Jak dla mnie takowy tytuł by lepiej pasował. W końcu jest to już ostatni, decydujący tom wydarzeń rozgrywających się w miasteczku Mercy Falls. Przyznaję, że po przeczytaniu poprzednich dwóch tomów sama nie mogłam pozbyć się napięcia i ciekawości, aż do momentu, w którym ukazała się ostatnia już część.

Maggie Stiefvater, to niby młoda pisarka, a już wstrząsnęła światem literatury. Pisarską przygodę rozpoczęła serią książek o wróżkach, których pierwsza z nich nosi tytuł "Lament", to dopiero dzięki trylogii z Mercy Falls mogę powiedzieć, że autorka ta zaistniała na Polskim rynku, zdobywając rzesze fanów, do których bagatela sama należę.

Na pierwszy rzut oka cała seria zahacza o wilkołacze serie. Ale tylko zahacza. Dlaczego? Ponieważ według mnie to wątki paranormalne, takie jak wilkołaki, czy tym podobne stworzenia to tylko dodatek do historii. Tak po prawdzie jest to pięknie wysnuta opowieść o przyjaźni, rodzinie, bólu, czy nawet śmierci. Ale co najważniejsze i najbardziej widoczne – to jest to historia o przeklętej przez los miłości. W poprzednich tomach Grace i Sam odbyli niemałą walkę o możliwość bycia razem w imię szczęścia i miłości. Sporo zyskali, sporo też stracili, lecz teraz zagraża im spore niebezpieczeństwo… W tej części wszystko znajduje wyjaśnienie. Ale czy aby na pewno jest to opowiadanie, w którym można powiedzieć na końcu, że „żyli długo i szczęśliwie”?

Książka jest stworzona, tak jak być powinna. Pod względem językowym stylistycznym, czy nawet graficznym nie mam nic do zarzucenia. Tak samo, jeśli chodzi o fabułę. Spośród całej trylogii, to w tej części według mnie fabuła rozkręca się najszybciej i najzgrabniej. Podoba mi się całokształt, w jakim poszczególne sytuacje zostały zobrazowane. Czyta się szybko i lekko, bez zbędnego męczenia się nad książką. Gdybym miała się uprzeć to przyczepiłabym się odrobinie przy okładce. Nie twierdzę, że nie jest ładna. Pasuje do pozostałych, ale mimo to jest w niej cos takiego… obcego. Z bólem muszę przyznać, że z każdą częścią okładka wypada coraz to słabiej. Przy natomiast bohaterach nie będę się zatrzymywać, ponieważ mój stosunek do nich nie zmienił się ani o jotę i podobają mi się tak, jak zostali przedstawieni, chociaż czasami potrafili doprowadzić do szału.

Jeśli miałabym to wszystko razem podsumować, to mogę z dumą stwierdzić, że cała trylogia została uwieńczona w bardzo ciekawy sposób, a samo zakończenie nie pozostawiło we mnie niedosytu, tak jak poprzednie części. Co chciałam, to się dowiedziałam i mi to w zupełności wystarczy – zwłaszcza, że bohaterka rozwinęła niektóre sytuacje tylko napomknięto w poprzednich tomach.

Książkę mogę polecić każdemu fanatykowi wilkołaków, romansów, czy książek przygodowych. Tutaj tak po prawdzie każdy znajdzie cos dla siebie. A jeśli ktoś z was nie przeczytał jeszcze żadnej części przygód Grace i Sama, to nie wiem, na co czekacie… Radzę wam się spieszyć, a mogę tylko zapewnić, że się nie zawiedziecie, gdy już się za nie zabierzecie. Nie zdziwiłby mnie tez fakt, gdyby znalazły się osoby, które wręcz „pochłoną” serię w kilka dni. Na koniec mogę tylko dodać, że po jej skończeniu sama znalazłam tytułowe ukojenie, a mimo to jestem pewna, że jeszcze nieraz do tej trylogii powrócę...

Za możliwość poznania Trylogii z Mercy Falls dziękuję
Wydawnictwu Wilga!

*     *     *     *     *


Zapomniałam napomknąć, że 23-05-2012 minął rok, odkąd założyłam tego bloga. W związku z tym chciałabym wam wszystkim podziękować, za to, że jesteście ze mną, a wydawnictwom za tak wspaniałą współpracę. Już statystyka bloga mówi sama za siebie, z czego jestem niezmiernie dumna... 16473 odwiedzin + 469 komentarzy + 95 obserwatorów + oczywiście już 12 osób na nowo założonym facebooku! Jesteście wspaniali, naprawdę! =) W związku z tym chciałabym was wszystkich zaprosić na swojego fanpage'a na facebooku, oraz wyjść z zapytaniem, czy są jacyś chętni na mały książkowy (i być może nie tylko) konkurs. No to jak? Są chętni?


14 komentarzy :

  1. Uwielbiam tę trylogię, a Cole jest cudowny :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze gratuluję kochana okrągłej rocznicy:) Mam nadzieję, że zostaniesz z nami jeszcze bardzo długo. Po drugie: na konkurs jestem chętna zawsze i wszędzie. A po trzecie: świetna recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  3. trylogia cały czas przede mną, póki co nie miałam okazji zdobyć książek

    jeśli chodzi o twojego bloga, to gratulacje z okazji rocznicy i wspaniałych statystyk :)
    a na pytanie dotyczące konkursu to oczywiście jestem ZA :)

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaaaa nie czytam tej recenzji bo czekam na trzeci tom i nie chce sobie spoilerować i nastawiać :D:D Jak przeczytam książkę do zapoznam sie z Twoją opinią :D A w ogóle gratuluję rocznicy :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Przede mną niepokój długo się na niego naczekałam dlatego nie mogę się już doczekać:)
    Gratuluję roczku!!
    Konkurs!! jestem jak najbardziej za:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Przede mną niepokój długo się na niego naczekałam dlatego nie mogę się już doczekać:)
    Gratuluję roczku!!
    Konkurs!! jestem jak najbardziej za:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dopiero czekam na książkę :) Ale już nie mogę się doczekać, kiedy będę mogła się do niej dorwać :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję roku ;] Oby tak dalej ;]

    OdpowiedzUsuń
  9. Gratulacje!
    A co do książki, to już nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo chce tę serię poznać *_*

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam:
    http://udebulduzur.blogspot.com/2012/05/sow-kilka-i-tagowa-zabawa.html

    :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pierwsza część leży przeczytana. Muszę koniecznie kupić 2 i 3 :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Słyszałam o książce, zazwyczaj nie kręcą mnie takie klimaty, ale ta może być dobra. Obserwuję i zapraszam do siebie: http://kraina-ksiazek-stelli.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. "Ukojenie" z całej trylogii najmniej mi się podobało. Zakończenie może i było ciekawe, ale ja to niestety widziałam trochę inaczej.

    Pozdrawiam i zapraszam na swojego bloga: http://paradise-books.blogspot.com/
    Emiley

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka