Recenzja: "Księga Elżbiety" Joann Davis

Tytuł/Cykl: "Księga Elżbiety"
Autor: Joann Davis
Tom: 1
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Rok wydania: 2011-11-10


Sny. Niby coś normalnego, a mimo wszystko niezwykłego. Krótkie przebłyski podświadomości, ujawniające nasze najskrytsze sekrety, wspomnienia, pragnienia, lęki, a nawet mogące ukazywać przebłyski z przyszłości. Sny maja wielką moc. Potrafią nawet zawładnąć człowiekiem do cna. A nawet, jeśli, to już na pewno poruszyć do głębi i zmienić nastawienie i dotychczasowy punkt widzenia. Niby zwykły sen, a potrafi odmienić ludzkie życie.

Przekonała się o tym Elżbieta, bohaterka książki Joann Davis, która odnajduje nad rzeką ciało dziewczynki. Sytuacja ta porusza nią do głębi. Oddając ciało dziecka jego matce zadaje sobie odwieczne pytania: Dlaczego sprawiedliwi cierpią? Dlaczego Bóg zabiera z tego świata dzieci? Dlaczego wszechświat jest tak zimny, okrutny i niesprawiedliwy? I jakby w odpowiedzi jej sny zabierają ją do źródła, które nigdy nie wysycha. Elżbieta uważa, że nie jest to przypadek, a wręcz przeznaczenie i postanawia odnaleźć owe źródło, mając równocześnie nadzieję, że tym samym odnajdzie odpowiedzi na dręczące ją pytania. Wyrusza na poszukiwania wraz z bratem, Dawidem, oraz krewną, Miriam, krocząc ścieżką nieznaną i pełną przygód…

Joann Davis jest amerykańską pisarką, która ma na swoim koncie dziewięć książek. W jednej z nich – „Księdze Elżbiety” ukazuje trudy, jakie trzeba przejść by dojść do odpowiedzi na dręczące nas pytania. "Magnetyczna fabuła, bogata w parabole. "Księga Elżbiety" przypomina nam o tym, ze bez względu dokąd zmierzamy w poszukiwaniu życiowego celu, mapę tej podróży każdy z nas nosi w sobie", bo przecież ważne jest by słuchać i zawierzyć życie własnemu sercu, a nie rozumowi pełnego pułapek.

Cała kompozycja książki jest naprawdę powalająca i aż dziw mnie bierze, jak tyle przesłań można zamknąć w tak krótkiej, acz dobitnej fabule. Również pod względem stylu i języka. W dodatku momentami miałam wrażenie, że czytam jedną z książek Coelho, które może i maja wątki filozoficzne, ale i głęboka fabułę. Tak po prawdzie nie mam tutaj nic do zarzucenia, a tylko pogratulowania autorce tak wybitnego dzieła zamkniętego w cieniutkiej książeczce.

Bohaterowie może i nie są specjalnie wykreowani, ale za to mam wrażenie, jak gdyby głównym bohaterem tej książki nie była Elżbieta, a owe źródło. Poza tym ciężko było wyróżnić ponad wszystko którąkolwiek z osób, bowiem w historii każdej z nich kryło się coś niezwykle poruszającego.

Cała kompozycję dopełnia okładka, która jest tajemnicza i pełna sekretów. Z jednej strony skromna, bez przepychu, a z drugiej idealnie odwzorowuje fabułę. Dodatkowym plusem, a i zaskoczeniem dla mnie było dodanie na końcu książki „Credo”, które wprost uwielbiam i za każdym razem, gdy się z nim stykam nachodzą mnie wspomnienia…

Podsumowując książka jest naprawdę fantastyczna i aż sama się zdziwiłam, bo podchodziłam do niej ze znacznie mniejszym entuzjazmem. Jedynym, „ale” tutaj mogłabym tylko zaznaczyć fakt, że ciężko było wyróżnić spośród bohaterów tego, którego historia zachwyca najbardziej, czyli tak zwanego „ulubieńca”. Może to i dobrze, a może i nie. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, ale jeśli miałabym wystawić tutaj jakąkolwiek ocenę to, 9/10 pkt. to na pewno sprawiedliwe wyróżnienie. „Księgę Elżbiety” polecam każdemu niezależnie od wieku, płci, zainteresowań, czy wyznania.


Książka została przekazana od serwisu nakanapie.pl za którą szczerze dziękuję. 

14 komentarzy :

  1. Nie słyszałam ani o książce, ani o autorce, ale z recenzji wynika, że coś w sobie ma. Ostatnio podoba mi się wątek snów, chyba za to doceniłam chociażby "Crescendo", jest taki intrygujący, a widać, że w tej książce odgrywa niemałą rolę. Choć pewnie nie znajdę czasu na przeczytanie, bo mam tak wiele ciekawych pozycji w kolejce, nie mniej jednak recenzja ciekawa. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, ciekawe. Okładka zachwycająca.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tą pozycją ;] Chyba się skuszę. Dzięki za tę recenzję ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa okładka... Już ona sama mnie intryguje, a Twoja recenzja tylko dopełnia całości. Chętnie sięgnę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. No, no świetna recenzja, ogólnie wysoka ocena więc możliwe że się skurzę:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka świetna! Tylko ja niestety nie lubię Coehlo i fakt że ją do niego przyrównałaś trochę mnie zniechęcił ;) Jednak z tak wysoką oceną polemizować nie będę i pewnie się skuszę :))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zapowiada się interesująco... może przeczytam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na razie nie przeczytam. Może kiedyś.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tę książkę zdecydowanie muszę przeczytać!! Mam nadzieję, że wpadnie do mojej biblioteczki:D

    OdpowiedzUsuń
  10. Faktycznie książka musi być bardzo interesująca. Aktualnie kończę czytać jedno opowiadanie, w którym tytułowa bohaterka ma prorocze sny, więc w tym momencie jestem dość zaznajomiona z tematem snów :) Książkę chętnie przeczytam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo podoba mi się okładka i chyba kiedyś jej poszukam ;) Szkoda tylko, że to seria.

    OdpowiedzUsuń
  12. Lilien słonko dopisz mi jeszcze swój e-mail do zgłoszenia w konkursie ;) bo nie będę mogła cię wziąć pod uwagę za niewypełnienie wymagań xD I wystarczyła odpowiedź na jedno pytanko :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zachęcająca recenzja, muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka