Recenzja: "Chuliganka" Izabela Jung

Tytuł: Chuliganka
Autor: Izabela Jung
Wydawnictwo: Czarna Owca
Wydanie: 2013-06-05
ISBN: 978-83-755-4730-6
Objętość: 288
Cena: 39,90 zł

Moja ocena: 7/10 pkt.
Szufladka: Godna polecenia.

Chuliganka. Dla wielu osób kojarzy się tylko z rozbrykaną nastolatką, która nie robi nic innego, tylko broi. W powieści pani Izabeli Jung, mamy do czynienia z nową „wersją” tego słowa. „Chuliganka” opowiada o losach trzydziestoletniej kobiety, Ewy, której życie było na pozór idealne. Dom, ogród, dzieci, wszystko tak, jak być powinno. Do czasu, gdy pojawił się On. Mężczyzna, który zawładną nią całą. Jak to zwykle w takich książkach bywa – mu być zjawiskowy i niesamowicie przystojny, a jak. To właśnie dzięki niemu Ewa stała się kobieta odważną, by nie powiedzieć wręcz szaloną. Kryzys w małżeństwie, może i jest tylko pretekstem, a może i nie – w każdym bądź razie w Ewie zaczyna się budzić „nowa ja” – ta bardziej odważna i skora do ryzyka.

Już sama okładka mi się spodobała, gdy tylko ją ujrzałam. Z pozoru niewinna, przez co może się wydawać, że nie bardzo pasuje do tytułu, jednak jest zupełnie inaczej. Wszystko ze sobą współgra. Okładka idealna w odniesieniu do treści i opisu, zaś sama treść w odniesieniu do tytułu. Przez to wszystko nie mogłam się wprost doczekać czytania. Dodatkowym plusem jest płyta CD, za którą wzięłam się jeszcze przed samą lekturą - przyznaję, że znalazłam tam sporo ciekawostek.

Przyznaję, że miałam trochę problemów przy jej ocenie. Zwłaszcza, że w trakcie czytania widziałam kilka wzlotów i upadków w przypadku treści. Czyta się ciekawie, to prawda. W głównej mierze, dlatego, że język jest prosty i przystępny (no może pomijając te wszystkie czeczeńskie językowe wstawki i sformułowania). Styl autorki nie jest jakiś wygórowany, a mimo to nie nudny. To prawda, miałam momenty, gdy chciałam rzucić ją w kąt, tylko po to, by po kilku minutach tak się wciągnąć, że nie można mnie było wprost od niej oderwać. Najgorzej w moim przypadku chyba wyszło zakończenie – co prawda było ono naprawdę ciekawe, zwłaszcza, że było nasycone emocjami i poniekąd akcją, jednak miałam wrażenie, że jest już pisane „na szybko”, byleby skoczyć. A szkoda, bo w porównaniu do reszty wypada słabo. Nawet nie mogę się przyczepić do tych wszystkich błędów językowych w wykonaniu Zeliema. Na początku myślałam, ze będą mnie tylko irytować, a tak nie było – wręcz przeciwnie. Dodały całości charakteru, przez co nie mogłam zapomnieć o tym, że nie jest on Polakiem, a Czeczenem.

Gdybym miała się uczepić bohaterów, to tak, jak samą Ewę polubiłam (chyba jedna z nielicznych głównych bohaterek), tak Zeliema już nie. Po prostu wydawał mi się sztuczny i obcy (nie mam tutaj na myśli jego narodowości, a całokształt). Zmienny, jak pogoda – pomyśleć, że lepiej by ten charakter wypadł w wersji kobiecej…, Jeśli o Ewę chodzi, to jak już mówiłam, bardzo ją polubiłam. Żywa kobieta, która pokazuje, że potrafi się otworzyć na świat i nowe doznania. Dąży do spełnienia swoich pragnień, chociaż czasami dawała odczuć, że jest aż nazbyt zachłanna, – ale jakoś mi to nie przeszkadzało, gdyż idealnie wszystko współgrało z jej charakterem i zachowaniem.

Muszę przyznać, że czytało mi się ją z wielką przyjemnością (w większości). Do tej pory rzadko sięgałam po pozycje polskich autorów i muszę powiedzieć, że niesłusznie. Zwłaszcza, jeśli chodzi o panią Jung. Dlatego też z wielką chęcią zapoznałabym się z innymi jej pozycjami literackimi, (jeśli – a raczej, „gdy” ujrzą światło dzienne, a mam nadzieję, ze tak się stanie). Póki, co nie pozostaje mi nic innego, jak mile wspominać przygody z chuliganką i jej szalony bandyta.

Za niezwykłą przygodę z "Chuliganką" dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca!

3 komentarze :

  1. Książka dobra, ale momentami wkurzała mnie bohaterka, jednak ogólnie temat na plus.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze się waham, czy sięgnąć po tę książkę, gdyż słyszałam już różne opinie. Może się w końcu za nią zabiorę by sprawdzić, jakie wrażenie wywrze na mnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam i tragiczne i pozytywne opinie o tej książce. Na razie jednak chyba po nią nie sięgnę.
    Świetny blog, dodałam do obserwowanych, zapraszam do mnie : http://dwiestronyksiazki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka