Tytuł: Bransoletka
Autor: Ewa Nowak
Wydawnictwo: Literackie
Wydanie: 2013-09-01
ISBN: 978-83-08-05184-9
Objętość: 291
Cena: 32,90 zł
Moja ocena: 8/10 pkt.
Szufladka: Godna polecenia.
„Bransoletka” to opowieść o wyzwaniu, miłości, walce, trudnych wyborach, ale i nie tylko. Opowiada historię szesnastoletniej Weroniki, która marzy o tym, by jej życie było wreszcie poukładane. Jak na złość w jej rodzinie nie dzieje się najlepiej, a w dodatku najlepsza przyjaciółka, tylko taką udaje. Na domiar złego jest jeszcze Łukasz – przystojniak ze szkoły, który postanowił zabawić się jej uczuciami i wykorzystać, jedynie, jako zastępstwo na warsztaty teatralne. Dziewczyna żyje jakby za mgłą, jednak do czasu. W ferie wyjeżdża na warsztaty teatralne, gdzie poznaje zupełnie nowych ludzi, a jej życie nabiera nowego sensu i wyrazu. Świat teatru ją oczaruje, nowe koleżanki idealnie sprawdzą się w swojej roli, a to i tak nie wszystko. Jest jeszcze Karol, który z początku uznany przez dziewczynę za dziwaka okaże się zupełnie kimś innym. Kimś, o kogo warto będzie walczyć. I nie ważne, że walka będzie trudna i pełna niespodzianek – nie zawsze pozytywnych…
Z początku nie byłam przekonana do powieści pani Nowak. Głownie, dlatego, że opisuje losy szesnastolatki, zmagającej się z problemami dnia codziennego, a co za tym idzie miałam niemałe wrażenie, że będzie to płytka historyjka, pełna miłosnych westchnień i kłótni. Nic bardziej mylnego. Może i z początku czytało mi się dość opornie, jednak w pewnym momencie tak się wkręciłam, że nawet nie zauważyłam, kiedy przeczytałam całość. Im dalej w treść, tym bardziej staje się ona głęboka i zachęcająca. Zwłaszcza, że porusza niekiedy bardzo trudne tematy (zwłaszcza, jeśli chodzi o niepełnosprawność) i to dość oryginalnie. Według mnie jest to idealna lektura nie tylko dla nastolatek, ale i starszego pokolenia – zarówno do poczytania latem na plaży, lub zima przy kominku. Człowiek bezmyślnie się przy niej odpręża, a wyobraźnia wręcz buzuje w trakcie czytania.
Do niedawna nie byłam przekonana do sięgania po pozycje polskich autorów, jednak z czasem coraz to bardziej się do nich przekonuję. Dzięki pani Ewie Nowak, jestem pewna, że literatura polska powoli wkracza w nowy wymiar, który w przyszłości zaowocuje. Czytając tego typu powieści upewniam się tylko w przekonaniu, że polscy autorzy też mają spore pokłady talentu, które warto pokazać światu.
Jeśli chodzi o język powieści to jak to w przypadku historii dla nastolatek bywa, jest prosty, nieskomplikowany i lakoniczny. Nie ma się tu zbytnio, czego uczepić, no chyba, że wrzucaniu w treść tak irracjonalnych imion, jak chociażby „Salomea”, które w żadnym wypadku mi nie leżą.
W przypadku grafiki, to osobiście przed dłuższy czas aż nie mogłam się napatrzeć na okładkę „Bransoletki”. Strasznie mi się podoba gra kolorów – zwłaszcza, że jest tak żywiołowa i przyciągająca wzrok. W dodatku grafika idealnie pasuje do tytułu, co jest tylko kolejnym plusem. Jeśli zaś o sam tytuł chodzi, to z początku nie byłam zbytnio przekonana do niego, ponieważ nijak nie umiałam go przypasować to opisu, który znajduje się na tyle okładki. Nie wiedziałam, co ma jedno z drugim wspólnego, przez to moje odczucia po raz kolejny były błędne, bowiem po przeczytaniu całości nabrałam tylko przekonania, że wszystko jest dobrze przemyślane i ze sobą zgrane. Jedynym dużym minusem jest dla mnie zakończenie, które jest nie dość, że urwane, to w dodatku w bardzo złym momencie. Rozumiem, że autorka, chciała wzbudzić w czytelniku niepewność, ale to wszystko wyszło zdecydowanie zbyt przesadzenie.
Czy polecam? Oczywiście. Każdemu. W każdym momencie. Niezależnie od wieku. Wierzę, że „Bransoletka” autorstwa Ewy Nowak spodoba się wielu osobom, i jeszcze będzie o niej głośno – i to nie za sprawą szalonych, paranormalnych stworów, a historii zwykłej dziewczyny, która dąży do prawdy, szczęścia i miłości.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Portalowi Sztukater, oraz Wydawnictwu Literackiemu!
Chętnie przeczytam, mam nadzieję, że niedługo będę mieć ku temu sposobność :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa!!
OdpowiedzUsuńFajna recenzja. :) Może się skuszę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
weronine-library.blogspot.com
Mnie jakoś nie ciągnie do niej. Niby taka na odpoczęcie sobie po ciężkim dniu i poczytanie o czyichś innych problemach, ale nie dla mnie. Acz jak będę miała okazję i nic do czytania do pewnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ta książka i na pewno przeczytam :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie, kto wie :D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce. Wiekowo chyba nie dla mnie:)
OdpowiedzUsuńA ja uważam, że w tym przypadku akurat wiek nie ma znaczenia - zwłaszcza, że na początku sama tak pomyślałam zabierając się za nią, ale szybko zmieniłam zdanie, że jest to powieść wyłącznie dla rozwrzeszczanych nastolatków... Sądzę, że niejeden dorosły byłby skłonny do jej przeczytania, zwłaszcza, że mam prawo mniemać, iż zrozumie o wiele lepiej jej przesłanie x)
UsuńUwielbiam Serię Miętową autorstwa Ewy Nowak, więc mam nadzieję, że uda mi się również przeczytać "Bransoletkę", pomimo tego, iż ta powieść nie należy do serii. Ufam autorce na tyle, iż wierzę, że ta książka przypadnie mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o serii i bardzo chcę ją dorwać :D zapowiada się interesująco ;)
OdpowiedzUsuńMimo, że to nie moje klimaty, rozejrzę się za tą książką. Mam nadzieję, że się nie zawiodę :)
OdpowiedzUsuńTo jak powrót do czasów gimnazjalnych, bo to wtedy czytałam książki Ewy Nowak :) Mam ochotę na takie sentymentalne historie...
OdpowiedzUsuńjakoś nie jestem nigdy przekonana do polskich autorów ale z chęcią kiedyś przeczytam <3 http://layshasky.wordpress.com/ zapraszam - wyprzedaż książek <3
OdpowiedzUsuńCiekawa recenzja, co do książki muszę sie zastanowić, ale w sumie od czego jest biblioteka miejska? :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie+zapraszam na arenaksiazek.blogspot.com
Ciekawa książka. Z chęcią przeczytam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ją pożyczyłam z biblioteki, więc też niedługo przeczytam:)
OdpowiedzUsuńSzkoda,że mam tak mało czasu na czytanie książek ...ciekawe propozycje :)
OdpowiedzUsuńCiekawa książka zbiera pozytywne opinie, być może kiedyś znajdę chwilę, aby przeczytać.
OdpowiedzUsuń