Recenzja: "W pierścieniu ognia" Suzanne Collins

Tytuł/Cykl: "W pierścieniu ognia"
Autor: Suzanne Collins
Tom: 2
Wydawnictwo: Media Rodzina
Rok wydania: 2009-11-12

Każdego roku w państwie Panem na zlecenie Kapitolu telewizja relacjonuje reality show zwane Głodowymi Igrzyskami. Dwudziestu czterech losowo wybranych nastolatków z każdego dystryktu toczy śmiertelną walkę. Ich zwycięzca może być tylko jeden. W „Igrzyskach śmierci” dwójka uczestników Katniss Everdeen i Peeta Mellark udaremnia plany Kapitolu, wymuszając zwycięstwo obojga. Za to zwycięstwo bohaterowie zapłacą cenę, jakiej się nie spodziewają…

W kolejnej części tej przebojowej trylogii pani Collins ponownie pokazała na co ją stać. Czytelnik, który już poznał losy młodej Katniss Everdeen w "Igrzyskach Śmierci" wie na czym polega gra. W drugim tomie trylogii, Katniss i Peeta przygotowują się do odbycia obowiązkowego Tournee Zwycięzców, kiedy dowiadują się o fali zamieszek, do których przyczynił się ich zuchwały czyn. W tle trwają przygotowania do rocznicowych, 75. Głodowych Igrzysk, które przyniosą bardziej niż zaskakujący obrót spraw… Bo Kapitol jest zły. I Kapitol pragnie zemsty…

Cała sceneria jest odwzorowana tak realistycznie, a wszystkie wydarzenia tak zgrabnie opisane, że czytelnik niemal ma wrażenie, że znajduje się tam na miejscu. Dlatego ja sama nie moglam się doczekac po skończeniu pierwszej częsci, kiedy będę mogla wreszcie zabrać się za kolejną. Z każdą kolejna stroną, którą praktycznie pochłaniałam strasznie się wczuwałam w rolę głónej bohaterki, a wszystko dlatego, że dzięki stylowi pani Collins bardzo łatwo tego doświadczyć. Pomaga w tym też utrzymanie treści pierwszoosobowej w formie tak jakby pamiętnika. Co do samego stylu autorki to nie będę się powtarzać. Tak samo, jak przy poprzedniej powieści jest on prosty, beż żadnych udziwnień, dzięki czemu szybko i łatwo się czyta. Zachowana logiczna całość. Każda strona aż tętni życiem i wywołuje niemiłosierne napięcie i niepewność. Nasuwają się pytania: "Co będzie dalej? Czy przeżyją? I co teraz?!"

Jeśli miałabym poruszyć kwestię wydania, to mogę tylko pogratulować. Okładka nieziemska. Strasznie przyciąga wzrok i co najważniejsze - bardzo realistycznie oddaje treść książki. Błędów praktycznie żadnych, może jedna czy dwie literówki (o ile w ogóle, bo nawet ciężko je wykryć). Najbardziej mi się podoba symbolika kosogłosa, która zawsze się gdzieś pojawi - w pierwszej części w formie żywego ptaka, w drugiej, jako broszka, a w trzeciej... A w trzeciej to dowiecie się sami ;)

Bohaterowie. Cóż. Tutaj miałam dość trudny orzech do zgryzienia. Niewątpliwie wciąż za swoją ulubienicę uważałam Katniss, ale... No właśnie "ale". Nie mogłam się przekonać kto jest tutaj "ten lepszy" jeśli chodzi o płeć męską. Cinna - super kreator mody, którego wszyscy mogą pozazdrościć. Pomocny. Zawsze potrafił w swoich dziełach sztuki, którym były stroje Kat dać jakieś przesłanie - w końcu kto inny zaprojektowałby płonącą suknię? No ale dla "dziewczyny, która igra z ogniem" to w sam raz. Plus dla autorki, za to, że stworzyła kogoś takiego, jak on bo dzięki niemu miałam czasem ochotę naprawdę się pośmiać. Co do reszty.... Gale, czy Peeta? Peeta, czy Gale? Nie umiem się zdecydować. Jeden i drugi ma wady i zalety i jakoś jeszcze nie jestem do końca przekonana, który wybór byłby dla mnie bardziej trafny.

Książkę polecam w 100% każdemu, kto zapoznał się z losami miasta Panem i okrutnym Kapitolem, który wysyła niewinne dzieci na rzeź. Dla tych, którzy zaś nie znają jeszcze konkretnej fabuły odsyłam do pierwszej części trylogii pani Collins "Igrzyska Śmierci", o których już wcześniej zamieściłam krótką recenzję. Pozycję wyceniam na 10/10 pkt i z radością mogę ją ułożyć obok tych, z których jestem najbardziej dumna i ciesze się, że ją mogę mieć. Mam nadzieję, że chociaż w małej części zarażę innych moją manią na temat Głodowych Igrzysk i Dziewczynie, Która Igrała z Ogniem. W końcu to coś nowego - i innego w porównaniu do masy wampirzych przesłań na rynku wydawniczym ;)

Jeszcze tylko taki mały dodatek:
Trylogia "Igrzyska śmierci" powstała również w wersji MP3, z którą miałam okazję się zapoznać. Porywająca powieść Suzanne Collins okazała się doskonałym materiałem na audiobook, dając Annie Dereszowskiej szansę na zaprezentowanie znakomitego warsztatu aktorskiego. Dlatego dodatkowo chciałam polecić bardzo wersję MP3, która jest stworzona wprost idealnie odwzorowując wydarzenia rozgrywające się w powieści.

PS: Zapraszam również na oficjalną stronę "The Hunter Games", gdzie można się zapoznać z biografią autorki, przeczytać fragmenty książek, posłuchać audiobooków, czy też... zagrać w grę o przetrwanie! Ja zagrałam. Przyznam, że nie jestem taka dobra, jak Katniss ponieważ udało mi się to dopiero za 3 podejściem ;)

4 komentarze :

  1. Po takiej recenzji i wysokiej punktacji muszę przeczytać:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Od dawna poluję na pierwszą część. Jeśli mi się spodoba (pewnie tak) to sięgnę po następne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Suzanne Collins za to, że napisała tak wspaniałe książki. Od tej trylogii nie mogłam się oderwać! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie najlepsza część z całej trylogii, najbardziej zaskakująca i nieprawdopodobnie dobra. Nie mogłam się od niej oderwać, a niestety wzięłam się za nią w czasie, kiedy miałam bardzo mało czasu na czytanie. Oczywiście ja również polecam.

    Pozdrawiam i zapraszam na swojego bloga: http://paradise-books.blogspot.com/
    Emiley

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka