Recenzja: "Wieża sokoła" Katarzyna Rogińska


Tytuł: Wieża sokoła
Autor: Katarzyna Rogińska
Wydawnictwo: Oficynka
Wydanie: 2011-05-01
ISBN: 978-83-62465-14-9
Objętość: 296
Cena: 32 zł

Moja ocena: 6/10 pkt.
Szufladka: Ciekawa

„Piękna młoda Greczynka o imieniu Dymitra marzy o wielkiej miłości. Ma dziewiętnaście lat, jest rozpieszczona i wydaje jej się, że wiele wie o życiu. Kiedy nie udaje jej się zdać egzaminów, oburzeni rodzice postanawiają wysłać ją do pracy. Dymitra trafia na Santorini, by tam pomagać w prowadzeniu pensjonatu. Pewnego dnia poznaje przystojnego Edwarda i jego matkę, turystów z Polski. Zauroczona mężczyzną, zgadza się wyjechać z nimi do Gdańska, by opiekować się chorą żoną Edwarda. Nie wie, że teraz jej los jest już przesądzony. Nie wie, że tego, co ją w najbliższym czasie czeka, nie zobaczyłaby w najbardziej okrutnym filmie…”

„Wieża sokoła” to jeden z wielu znakomitych thrillerów polskiego świata wydawniczego. Przynajmniej tak uważa większość czytelników. Większość, jednak nie wszyscy. Chcąc, nie chcąc ja również należę do tej mniejszej grupy, która ku swojej radości i smutku wynalazła jakieś tam „ale”.

Spoglądając na książkę leżącą na półce w księgarni, przyznaję, że nigdy bym po nią nie sięgnęła. Dlaczego? Opis może i ciekawy, jednak sama okładka mnie zniechęca. Dobrze, może i tematyczna, ale mimo to cos mnie w niej odrzuca. Tak samo jeśli chodzi o bohaterów, a w szczególności ich imiona. Jak nic albo się naczytałam za dużo paranormali i książek młodzieżowych, albo nie wiem co ze mną, że w trakcie czytania mam nie głównych bohaterów, a postacie z takich znanych książek, jak np. „Akademia wampirów” lub „Zmierzch”. W dodatku nijak mi one nie pasują do samego charakteru bohaterów, co też gra na ich minus.

Jeśli chodzi o samą fabułę, to muszę przyznać, ze jest ciekawa. Ciekawa, jednak nie porywająca. To prawda, że autorka potrafi grac na emocjach i czytelnik się nie nudzi w trakcie czytania. Szkoda tylko, że na pierwszy rzut okaz wyłaniają mi się utarte schematy, które można znaleźć w innych tego typu powieściach. Oczywiście rozumiem, że aby odnaleźć się na rynku wydawniczym trzeba napisać coś co zaciekawi czytelnika, a skoro wiadomo, że jakiś schemat zdobywa sporą publiczność, to warto go wykorzystać. Jak dla mnie jednak szkoda, że mało znalazłam tutaj rzeczy, których bym nie wynalazła gdzie indziej. To samo jeśli chodzi o styl autorki. Prosty, nieskomplikowany, nie wyróżniający się zbytnio poza inne thrillery. Podoba mi się za to w jaki sposób autorka ukazała sytuację bohaterki już po wyjeździe. Wtedy według mnie książka dopiero zaczęła mnie ciekawić.

Ogólnie rzecz biorąc książka dobra. Uważam, nawet, że znalazłaby wielu fanów. Może ja sama do nich bym nie należała, ale i tak należą się spore gratulacje i ukłony w stronę autorki. Jeśli ktoś ma chrapkę na ten tytuł, to po prostu musi sam wziąć, przeczytać i się przekonać. Nie poleciłabym jej jednak każdemu, ponieważ mimo to, że osoba może być wielbicielem kryminałów, to tak "wpływająca silnie na psychikę" akcja może być zbytnim ciężarem dla niektórych. No, chyba, że lubicie koszmary nocne.

Za przygodę z bohaterami "Wieży sokoła" dziękuję Wydawnictwu Oficynka!

2 komentarze :

  1. W sumie to odnioslem wrazenie jakby ocena byla nieadekwatna do samego tekstu, bo tak jak 6 to srednia ksiazka, tak sama recenzja zachecila mnie do lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja czekam na okazję, by się zapoznać z tą książką. Już od jakiegoś czasu mam na nią ochotę.

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka