Recenzja: "Nowe runiczne drogowskazy" Ewa Kulejewska


Tytuł/Cykl: "Nowe runiczne drogowskazy"
Autor: Ewa Kulejewska
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Rok wydania: 2010
Ilość: Talia 24 kart + książka
ISBN: 978-83-7377-392-9
Cena: 39,30zł

Moja ocena: 5/10 pkt
Szufladka: Przeciętna


Ewa Kulejewska – autorka licznych bestsellerów książkowych prowadząca własny program w telewizji i dyrektor Studium Psychologii Psychotronicznej zaprasza Cię na podróż w Twoją przyszłość. Będziesz mógł sam wybrać, jaka ta przyszłość będzie. Jeśli chcesz, by była ona pełna miłości, bogactwa, zrozumienia, przyjaźni i ogólnie rozumianego dostatku – to trafiłeś w dobre miejsce.

"Oto Nowe runiczne drogowskazy, które wskażą Ci zawsze słuszną drogę, i które dzięki prostocie i praktyczności przekazu pozwolą Ci zawsze dokonać najlepszego dla Ciebie wyboru. Znajdziesz w nich odpowiedzi na wszystkie nurtujące Cię pytania a dzięki książce z opisem poszczególnych kart dowiesz się, jak interpretować poszczególne znaki runiczne. Ponadto poznasz skuteczne amulety i talizmany, które ochronią Cię przed wszelkimi negatywnymi wpływami i zapewnią Ci dobrobyt na długie lata. Dowiesz się także, jak dzięki kilku prostym słowom rozpalić ogień miłości. A to dopiero początek wspaniałych możliwości tych niezwykłych kart..."

Cóż. Opis od wydawcy porywa, nieprawdaż? Otóż to... Szkoda, że tylko opis. Gdy zabrałam się za ten mały prezent od Studia Astropsychologii po prawdzie nie wiedziałam za co się wziąć najpierw. Za książeczkę? A może karty? No i po co są te teksturowe białe karteczki wewnątrz pudełeczka, których się nie da odkleić nie uszkadzając go? Cóż to już pierwszy wakat, który mi się nie spodobał, bo dał mi wrażenie "wypełnienie pustego miejsca".

Po drugie opakowanie łatwo się niszczy. Nie żebym robiła to specjalnie, ale jeden dzień w mojej torebce pośród książek dał mu we znaki. No ale w końcu czego oczekiwać po cienkiej tekturowej oprawce. Poza tym jakoś nie rozumiem zbytnio przesłania grafiki "opakowania". Runy, runami, ale co robią tutaj te kłosy? Takie troszkę nijakie. ładne, ale nic wzniosłego. Plus za to, że z tyłu oprócz opisu znajduje się również zdjęcie autorki. Przynajmniej lepiej jest mi się wczuć wiedząc, jak wygląda (a nie wygląda na szaloną kobietę, a raczej dość "obytą" z tematem.)

Jeśli chodzi o same karty to są ładnie wykonane. Szkoda tylko, że obrazki na nich są tak niewyraźne, a runy małe i słabo widoczne, ale mimo wszystko ładne. Jeśli chodzi o runy to uważam, że skoro są one głównym tematem to powinny być w centrum uwagi, a nie delikatnie zarysowane w rogu kart i w dodatku niekiedy zlewające się z tłem. Plusem jednak są wyjaśnienia pojawiające się u dołu kart.

Książeczka natomiast jest mała, wygodna i wszędzie się zmieści. Jest rozmiar kieszonkowy, a raczej super mini kieszonkowy bardzo mi odpowiada. Poza tym w środku każdy zainteresowany znajdzie coś dla siebie. Każdy run jest dokładnie opisany, zilustrowany. Język jest prosty, krótki i zwięzły. No i przede wszystkim na temat. Nie ma tutaj jakiegoś lania wody na 3-4 strony. Za to duży plus. Co prawda jest to bardziej poradnik, aniżeli książka, ale mimo wszystko ciekawy i warty uwagi.

Podsumowując, zarówno mini poradnik jak i same karty zadowolą osoby, które interesują się runami, ich zastosowaniem, przepowiedniami i tym podobnymi. Mnie nie porwały. Ani mimo to do końca nie nauczyłam się ich rozumieć, czy z nich korzystać. A już na pewno nie odnalazłam żadnych nowych drogowskazów. Dlatego też nie polecałabym ich osobom, które uważają przepowiedni czy chociażby wróżenie za jedną wielką paranoję, czy chociażby tych, którzy na ten temat nic nie wiedzą. Może i dzięki poradnikowi dowiedzieliby się kilku ciekawych rzeczy, ale nie sądzę, by ich to jakoś wielce wkręciło i zainteresowało. Ale jak wiemy zdarzają się wyjątki, więc wszystko jest możliwe...

Za możliwość wkroczenia w ten runiczny świat dziękuję Studiu Astropsychologii


5 komentarzy :

  1. Interesuję się dość żywo takimi rzeczami, ale runy to raczej nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie interesuję się takimi rzeczami, więc wątpię bym to kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to ujęłaś nie interesuję się taką "jedną wielką paranoją", więc z pewnością nie przeczytam.;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie też nie interesują takie rzeczy. Nie wątpię, że będzie to ciekawe i pożyteczne dla niektórych osób, ale powstrzymam się od nabycia "Nowych runicznych drogowskazów".

    OdpowiedzUsuń
  5. zdecydowanie nie dla mnie
    nie wierzę w żadne czary mary hokus pokus i nie przykładam większej wagi do wróżb wszelakiej maści
    poza tym sama oceniasz książkę nisko
    więc lekturę podaruję
    pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Zapraszam do komentowania. Będzie mi naprawdę miło i co najważniejsze dzięki nim poznam wasze zdanie, na którym mi bardzo zależy - jednakże jakakolwiek forma spamu, czy posty złośliwe, obraźliwe, tudzież wywyższające się będą usuwane w trybie natychmiastowym bez zbędnego komentarza.

Miasto Recenzji © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka